Część prywatnych mediów we wspólnym proteście "Media bez wyboru"

Czarne tło i specjalny komunikat - tak wyglądają dziś główne strony niektórych prywatnych mediów. To reakcja na rządowe plany wprowadzenia składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej.

Część prywatnych mediów w środę protestuje we wspólnej akcji "Media bez wyboru". Od rana telewizje grup TVN i Polsat zamiast programu nadają specjalny komunikat. Na portalach TVN24, Onet i Interia czytelnicy nie przeczytają żadnego artykułu. Do akcji przyłączyły się również niektóre dzienniki oraz stacje radiowe, m.in. RMF FM, ZET, TOK FM, Rock Radio - zamiast audycji stacje nadają komunikat specjalny.

"Tu powinien być Twój ulubiony serwis internetowy. Dzisiaj jednak nie przeczytasz tu żadnych treści" - czytamy między innymi na stronach internetowych protestujących mediów. Publikowany też jest list otwarty do władz RP i liderów ugrupowań politycznych w sprawie zapowiadanego nowego podatku od przychodów reklamowych.

"Zwracamy się w sprawie zapowiadanego nowego, dodatkowego obciążenia mediów działających na polskim rynku, myląco nazywanego >>składką<<, wprowadzaną pod pretekstem Covid-19. Jest to po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media" - napisali sygnatariusze listu.

Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Chodzi o projekt ustawy o dodatkowych przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzeniu Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Zgodnie z założeniami połowa wpływów ze składek od reklam ma trafić do NFZ.

- Nakładanie podatku na media, które tracą finansowo na pandemii, uznajemy za formę represji - powiedział PAP red. naczelny "Rzeczpospolitej" Bogusław Chrabota. - Opłata ma dotknąć w pierwszej kolejności podmioty, które płacą już CIT i VAT. Dobijanie ich kolejną "opłatą" to osłabianie ich pozycji, ograniczanie możliwości rozwoju, tworzenia kontentu, zmuszanie do jego redukcji i zwolnień ludzi. Zamiast systemowo podać rękę wolnym mediom w pandemii nakłada się haracz.

Jednocześnie redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" wyjaśnił, że środowa akcja protestacyjna nie ma jednego ośrodka koordynującego. - Środowiska medialne porozumiały się w tej sprawie spontanicznie. To akcja podejmowana przez indywidualne media, nie stowarzyszenia, reprezentacje środowisk - zaznaczył. Dodał, że na razie akcja jest jednodniowa, ale nie wyklucza, że "będzie miała jakąś formę kontynuacji".

Plany wprowadzenia składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej w rozmowie z PAP skomentował rzecznik rządu Piotr Müller. Podkreślił, że propozycja dotyczy największych podmiotów na rynku reklamowym. - Od długiego czasu w UE trwa dyskusja na temat regulacji dotyczących m.in. sprawiedliwego opodatkowania cyfrowych gigantów internetowych. Ta dyskusja niestety znacząco się przedłuża. W związku z tym Polska, podobnie jak kilka innych krajów europejskich, zaproponowała krajowe rozwiązania podatkowe. Należy podkreślić, że dotyczy to największych podmiotów na rynku reklamowym - powiedział Müller.

Rzecznik rząd zaznaczył, że podobne rozwiązania funkcjonują już w innych państwach Europy, m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii, Włoszech, Belgii i w Grecji. - Pieniądze z opłaty trafią bezpośrednio na konta Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz nowego Funduszu, z którego wspierane będą projekty związane z kulturą i dziedzictwem narodowym w obszarze mediów.

W ramach akcji "Media bez wyboru" Radio eM nie będzie dziś emitować audycji "Czułe słówka, dobre dźwięki" po 13.00.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

pie /PAP