W aptekach i hurtowniach od dawna nie ma szczepionek przeciw sezonowej grypie. Mają je dla personelu szpitale, ale większość dawek trafi na śmietnik - donosi piątkowa "Rzeczpospolita".
W piątkowym wydaniu gazety czytamy, że nie wszystkim chętnym Polakom, którzy jesienią szturmowali poradnie i apteki, udało się zaszczepić przeciwko sezonowej grypie. Szczepionek - jak przyznają apteki pytane przez "Rz" - nie ma w hurtowniach, nie można więc ich już nabyć.
Gazeta zwraca uwagę, że w wielu aptekach szpitalnych, które otrzymały darmowe szczepionki dla swojego personelu medycznego, sfinansowane przez rząd zalegają niewykorzystane dawki. W artykule wskazano, że część szpitali zwróciła już nadmiar do Agencji Rezerw Materiałowych. "Będziemy je zwracać zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia" - mówi "Rzeczpospolitej" kierowniczka apteki szpitalnej szpitala klinicznego w Warszawie.
Problem w tym - jak pisze "Rz" - że zwrot niewykorzystanych szczepionek przez szpitale w lutym tak naprawdę jest jednoznaczny z wyrzuceniem ich do kosza. Gazeta wskazuje, że Polacy obecnie są zainteresowani szczepieniem przeciwko Covid-19, a nie grypie, choć w Polsce sezon grypowy, z największą zachorowalnością, przypada na okres od stycznia do marca.
"Aktualnie obserwujemy znaczny spadek zainteresowania pacjentów szczepionkami przeciw grypie. Przede wszystkim dlatego, że część z nich już się zaszczepiła. Zapytania o te preparaty pojawiają się sporadycznie" - mówi gazecie rzecznik prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej Tomasz Leleno.
Jak przyznaje w odpowiedzi dla "Rz" Ministerstwo Zdrowia, za pośrednictwem portalu dla szpitali złożono zamówienia na 247 991 szczepionek przeciwko grypie. "Nie posiadamy informacji, ile z nich nie zostało wykorzystanych i pozostaje w magazynach aptek szpitalnych" - dodaje resort. Nie wie także, ile osób się zaszczepiło. "Będzie to możliwe dopiero po sezonie szczepień. Takie dane zbiera PZH" - odpowiada resort. Rzeczniczka Państwowego Zakładu Higieny Anna Dela cytowana przez "Rz" przyznaje jednak, że nie posiada takich danych.
Resort w odpowiedzi dla "Rzeczpospolitej" dodaje, że szpitale "miały możliwość zredukowania zamówienia jeszcze przed otrzymaniem szczepionek bądź całkowitą rezygnację z nich". Ale tylko "niewielka część podmiotów zdecydowała się na zgłoszenie Ministerstwu Zdrowia czy Agencji Rezerw Materiałowych wcześniejszej rezygnacji z zamówienia".