Być pokornym to nie poddawać się i solidnie pracować, wiedząc, że istnieją trudności w poznaniu.
Pamiętam do dziś treść pierwszej pracy zaliczeniowej z filozofii. Mieliśmy skomentować encyklikę Jana Pawła II Fides et ratio. Dziś sam pomysł komentowania papieskiej encykliki przez nas, „pierwszoklasistów”, wydaje mi się śmiałym przedsięwzięciem. Tym, co najbardziej uderzyło mnie w rozważaniach papieża, było wezwanie do pokory. Papież pisze: „Wiara uwalnia rozum od zadufania – typowej pokusy, której łatwo ulegają filozofowie. (…) Dzięki pokorze filozof zdobywa się na odwagę podjęcia także pewnych problemów, które trudno byłoby mu rozstrzygnąć, gdyby nie uwzględnił wiedzy uzyskanej dzięki Objawieniu. Przykładem może tu być zagadnienie zła i cierpienia, osobowa tożsamość Boga, pytanie o sens życia, a bardziej bezpośrednio – radykalne pytanie metafizyczne: »dlaczego coś istnieje?«” (76). Pamiętam, że słowa te zrobiły na mnie duże wrażenie. Niestety, wykładowca nie podzielał mojego entuzjazmu i przestrzegał przed nadmiernym przywiązaniem do pokory w myśleniu. Po wielu latach usłyszałem znowu o pokorze, tym razem z ust kard. Lubomyra Huzara. Słowa skierowane były do studentów teologii. Hierarcha stwierdził, że w naszych czasach potrzebujemy szerszego, uniwersalnego spojrzenia, które daje nam właśnie filozofia. Zachęcał młodych adeptów teologii do tego, by nie tracili entuzjazmu. Patrząc na pełnego energii, choć podeszłego w latach kardynała, wszyscy chyba byli przekonani, że jest to możliwe. Na koniec prowadzący spotkanie poprosił o kilka słów przesłania dla studentów. Kardynał zachęcał ich, by pamiętali o tym, że prawdziwy filozof jest pokorny. Zna swoją niemoc, ale nie przestaje poszukiwać i tylko wtedy będzie twórczy. Pokora jest prawdą. Być pokornym to nie poddawać się i pracować, wiedząc, że istnieją trudności w poznaniu. Przesłanie dwóch mistrzów: pamiętajcie o pokorze, ponieważ to ona sprawia, że myślenie jest czyste, skłonne do zgody, ustępliwe, posłuszne, pełne miłosierdzia i dobrych owoców oraz wolne od względów ludzkich i obłudy (Jk 3,17). •
o. Wojciech SURÓWKA OP