Niezwykły dar. Pozwala nam się wyrażać, nawiązywać relacje, koić ludzkie cierpienie, a nawet ratować czyjeś życie i duszę. Źle użyty potrafi też sprawiać, że nasze życie staje się przedsionkiem piekła.
Ciemny i zimny loch. Trochę światła rzuca uboga pochodnia wetknięta w ścianę. Pod nią więźniowie, skupieni wokół starca o łagodnej twarzy, z uwagą słuchają jego słów. Inni kończą skromny posiłek. Nagle słychać krzyk przerażonej kobiety: "Moje dziecko! Ono się dusi!". Starzec odpycha gapiów, podbiega do chłopca. Widać, że wie, co robić. Jego ruchy są sprawne i zdecydowane. Choć od wielu lat nie praktykował medycyny, nie zapomniał jak ratować ludzkie życie. Tu jednak po ludzku nie da się nic zrobić - rybia ość weszła zbyt głęboko w gardło chłopca. Dziecku zaczyna brakować oddechu, traci przytomność. Starzec pada na kolana: "Jezu, ratuj!". Chłopiec otwiera oczy, już może swobodnie oddychać. Uratowany.
Ta historia wydarzyła się ok. 315 roku w Cezarei Kapadockiej, w jednym z więziennych lochów. Starcem, który żarliwą modlitwą uratował życie chłopcu, był biskup Błażej. Panujący na Wschodzie cesarz Licyniusz, zaciekły wróg chrześcijaństwa, krwawo prześladował wierzących w Chrystusa - kazał zamykać ich w ciemnych lochach, a wielu torturować i zabijać. Taki los spotkał też Błażeja, biskupa Sebasty - miasta położonego na terenie dzisiejszej Turcji. Jego prześladowcy torturami chcieli zmusić go do apostazji, licząc, że za nim pójdzie wielu wiernych Kościoła. Błażej nie tylko nie odstąpił od wiary, ale w więzieniu umacniał innych chrześcijan i głosił Chrystusa tym więźniom, którzy Go jeszcze nie poznali. Nie mogąc zmusić go groźbami i torturami do wyrzeczenia się wiary, rozwścieczeni oprawcy w końcu ścięli mu mieczem głowę.
Kim był ten niezłomny biskup? Niewiele o nim dziś wiemy. Prawdopodobnie pochodził z Cezarei Kapadockiej, ojczyzny św. Bazylego Wielkiego, św. Grzegorza z Nazjanzu, św. Grzegorza z Nyssy, św. Piotra z Sebasty, św. Cezarego i wielu innych. Błażej studiował filozofię i medycynę. Przez jakiś czas prowadził praktykę lekarską, jednak kiedy poznał Chrystusa, odszedł na pustynię, by oddawać się modlitwie i pogłębianiu relacji z Bogiem. Jego dobroć i mądrość pociągała innych. Kiedy zmarł biskup Sebasty, poproszono Błażeja, by zajął jego miejsce. Czasy były trudne dla chrześcijan. Z powodu prześladowań, bp Błażej część swojej biskupiej posługi pełnił z ukrycia w jednej z pieczar górskich. Zadenuncjowany i aresztowany trafił do więzienia.
Posłuchaj też o św. Błażeju z audycji Radia eM "Święci z nieba ściągnięci":
Kult św. Błażeja rozwijał się jednocześnie na Wschodzie i Zachodzie. W ikonografii św. Błażej przedstawiany jest jako biskup, który błogosławi czy uzdrawia dziecko. Od XIV w. pojawiły się obrazy przedstawiające biskupa Błażeja z żelaznym zgrzebłem - narzędziem, którym go torturowano. Tradycja sięgająca wczesnego średniowiecza przekazała pamięć o nim jako orędowniku i opiekunie wiernych, zwłaszcza w chorobach gardła, krtani i strun głosowych. Jest patronem m.in. kamieniarzy i gręplarzy, mówców, śpiewaków oraz wszystkich, którzy pracują głosem i muszą o niego dbać. Za wstawiennictwem św. Błażeja prosimy Boga o zdrowie gardła i o łaskę dobrego korzystania z daru mowy.
Od XVI w. w Polsce znany jest obrzęd błogosławieństwa świecami św. Błażeja. Podczas nabożeństwa ksiądz podkłada pod brodę dwie związane na krzyż świece, których końce są połączone woskową pętlą. Odmawiana przy tym jest modlitwa za wstawiennictwem świętego Błażeja: Niech cię Pan ustrzeże przed chorobami gardła i wszelkim złem Jędrzej Rams /Foto GośćWspomnienie św. Błażeja obchodzimy 3 lutego. Pod koniec Mszy świętej wierni otrzymują błogosławieństwo połączone z prośbą o zachowanie od chorób gardła i języka. W tym dniu w kościołach święcono jabłka używane później jako lekarstwo na choroby gardła. W niektórych regionach organiści roznosili je po domach w zamian za drobne datki. Znany jest też zwyczaj święcenia w kościele małych świec, tzw. "błażejek", którymi dotykano gardła. Wierzono także, że okadzenie ich dymem chorego gardła, uczynienie znaku krzyża i dotknięcie - uzdrawia. Oczywiście tylko wtedy, gdy do obrzędów dołączy się modlitwę.
Z ciekawostek o św. Błażeju - jest on patronem pięknego chorwackiego miasta Dubrownik, w którym wielu z nas chętnie odpoczywa na wakacjach.