Ujawniono sprawców ataku nowiczokiem na Aleksieja Nawalnego oraz przebieg tej akcji. Okoliczności odkrycia prawdy są kompromitujące dla rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa.
Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny od 22 sierpnia 2020 r. przebywa w Niemczech, dokąd został przewieziony po tym, jak dwa dni wcześniej zasłabł w samolocie lecącym z Tomska do Moskwy. Po kilkunastu dniach spędzonych w śpiączce udało się go uratować. Badania, przeprowadzone niezależnie w laboratoriach w Niemczech, Szwecji oraz Francji, jednoznacznie wykazały – Nawalny został zaatakowany substancją chemiczną z grupy nowiczoków. Choć wszystko wskazywało na przeprowadzenie zamachu przez rosyjskie służby, brakowało niezbitych dowodów. Te pojawiły się pod koniec minionego roku. 14 grudnia portal śledczy Bellingcat, we współpracy z redakcjami the Insider, „Der Spiegel” i CNN, opublikował rezultaty śledztwa. Zdemaskowano wszystkie osoby stojące za atakiem na rosyjskiego opozycjonistę i odtworzono chronologię zdarzeń. Tydzień później brakujące szczegóły akcji oraz sposób użycia nowiczoka ujawnił agent Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Konstantin Kudriawcew, którego wkręcił przez telefon sam Nawalny, udając wysokiej rangi oficera służb. Zdarzenie, przypominające satyryczną audycję radiową, to jedna z najbardziej spektakularnych wpadek rosyjskich służb w ostatnich latach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Legutko