Litwa: Powstaje muzeum szkolnictwa polskiego

W miejscowości Orzełówka w rejonie wileńskim na Litwie powstaje Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie, którego zadaniem będzie m.in. ocalenie pamięci o rozwoju polskiej oświaty na tych terenach. Otwarcie placówki planowane jest na przyszły rok.

„Powołanie muzeum to bardzo dobry pomysł” - mówi w rozmowie z PAP wiceprezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” Krystyna Dzierżyńska. Dzieje szkół polskich na Wileńszczyźnie „należy ocalić od zapomnienia” - dodaje.
„Taka placówka powinna była powstać już przed 10, 20, 30 laty, gdy do uratowania było jeszcze znacznie więcej” - mówi PAP wileńska dziennikarka Janina Lisiewicz.

Przypomina, że w ciągu prawie 80 lat, w czasach sowieckich i po odzyskaniu przez kraj niepodległości, szkoły na Litwie, w tym z polskim językiem nauczania, przeszły wiele reorganizacji czy optymalizacji. Szkoła polska stoczyła też niejedną walkę, by nie dopuścić do swojej rusyfikacji, a później lituanizacji. Dziennikarka wskazuje, że „wiele rzeczy, interesujących eksponatów nie sposób już odzyskać, wiele dokumentów oddano do archiwum albo wyrzucono”.

Powszechną szkołę polską na Litwie, w odróżnieniu od innych szkół polskich działających poza granicami kraju, charakteryzuje zachowany jeszcze z okresu międzywojennego tradycyjny model - nauczanie wszystkich przedmiotów w języku ojczystym i wychowanie w polskości.

Po wojnie, gdy Wileńszczyzna znalazła się po stronie litewskiej, zostały tam otwarte 154 polskie szkoły. Jednak po upływie dwóch lat, tuż przed Bożym Narodzeniem, zostały one zamknięte. Jako powód władze wskazały brak nauczycieli i podręczników.
„Szkoły ponownie otwarto dzięki rodzicom, którzy pojechali do Moskwy i prosili o przywrócenie nauczania w języku ojczystym” - wyjaśnia Dzierżyńska i zastanawia się, „ile w tamtych czasach trzeba było mieć odwagi i determinacji, żeby jechać z takim apelem do Moskwy”.

Lisiewicz podkreśla, że „w latach 50. na Litwie działało nawet ponad 300 polskich szkół”. Były w Turmontach, w Jeziorosach na północy kraju, w rejonie szyrwinckim, święciańskim. Dzisiaj na Litwie jest 70 szkół z polskim językiem nauczania. Zachowały się tylko na Wileńszczyźnie – w rejonach wileńskim, solecznickim, trockim i w Wilnie.

Zmniejsza się liczba naszych szkół, „dlatego powinniśmy zachować pamięć o nich, a przede wszystkim o tych, dzięki którym ta szkoła, język polski, polskość przetrwały na tych ziemiach” - podkreśla Dzierżyńska. Jej zdaniem budynek dawnej polskiej szkoły podstawowej w Orzełówce „to dobre miejsce na takie muzeum”.

Placówka ta została otwarta w 1908 roku. Początkowo był to drewniany budynek. Po wojnie dobudowano część murowaną.
„Jest to typowy budynek dawnej szkoły na Wileńszczyźnie, składający się z dwóch części – ze starej drewnianej i ceglanej dobudówki” - mówi PAP dyrektor Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie Marian Dźwinel.

W 2010 roku, w wyniku optymalizacji sieci szkół na Litwie, szkoła w Orzełówce została zamknięta. W 2015 roku zrodził się pomysł założenia tu muzeum. Rozpoczął się remont.

„Dzisiaj mamy już odnowioną aulę szkolną z małym podniesieniem, które wcześniej było sceną. To będzie nasza sala konferencyjna. Mamy bibliotekę i ponad 3 tys. książek. To są głównie stare podręczniki z lat 50., 60., 70. Mamy też cztery pomieszczenia, dawne klasy, przeznaczone na ekspozycje. W klasach zachowaliśmy stare tablice i kaflowe piece” - wymienia dyrektor.

Wśród eksponatów są m.in. dawne wyposażenia pracowni biologii czy chemii, liczydła szkolne, maszyna do pisania oraz drewniane ławki z odchylaną klapą. Ławki dla muzeum przekazał Stanisław Witkowski z pobliskiej wsi Brataniszki. W latach 60.-70. w jego domu mieściła się szkoła początkowa. Po jej zamknięciu ławki przeniesiono na strych, skąd trafiły do muzeum.

Dźwinel podkreśla, że ważnym zadaniem placówki będzie praca badawcza, naukowa, gromadzenie informacji o byłych szkołach, wspomnień nauczycieli i o nauczycielach. „Mamy już prawie tysiąc skanów fotografii archiwalnych” - mówi dyrektor.

Pierwsza ekspozycja miała być zaprezentowana jesienią tego roku, ale plan zniweczyła epidemia koronawirusa. Zakłada się, że muzeum zostanie otwarte w przyszłym roku, ale nadal będą trwały prace remontowo-porządkowe.

„Czeka nas jeszcze zewnętrzny remont budynku, wymiana dachu. Trzeba też ogrodzić i uporządkować dawny teren szkolny o powierzchni półtora hektara” - mówi Dźwinel.

 

« 1 »