Prawdopodobnie zmieścili się w limicie pięciu gości odwiedzających Świętą Rodzinę. Kim byli magowie kłaniający się przed owiniętym w pieluchy Królem królów?
Wedle tradycji było ich trzech. Ewangelia nie podaje jednak liczby, więc całkiem możliwe, że Ryszard Petru opowiadający o świętowaniu „sześciu króli” miał jakieś świeżutkie doniesienia z kręgów biblijno-egzegetycznych. Opowiadanie z detalami o ich wizycie przypomina pisanie doktoratu o rasie konia, z którego spadł Szaweł pod Damaszkiem. Dzieje Apostolskie dziwnie milczą o tym, co ze szczegółami wymalowali znani europejscy artyści. Nie znamy ich imion, narodowości, tożsamości. Czy naprawdę „wiemy jedynie to, że nic nie wiemy”?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz