Rząd przyjął Narodowy Program Szczepień; moment, w którym pierwszy Polak, pierwsza Polka przystąpi do szczepienia, będzie momentem zwrotnym, bo według specjalistów dziś to jest jedyne remedium na to, by pozbyć się epidemii raz na zawsze - powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
"Dzisiaj możemy powiedzieć, że dołączamy do grona państw w ramach całej UE, które już w styczniu przystąpią do procesu szczepienia" - oświadczył szef rządu podczas konferencji prasowej,
Poinformował, że po konsultacjach w gronie ekspertów rząd przyjął Narodowy Program Szczepień. Podał, że Polska obecnie ma zakontraktowane ponad 60 mln dawek szczepionki od 6 firm, które jako pierwsze przedstawiły swoją dokumentację do akceptacji przed odpowiednie agencje medyczne.
Morawiecki zapewnił, że rząd na proces szczepień nie będzie szczędził środków i dodał, że już dzisiaj zabudżetowano ok. 3 mld zł, ale - zaznaczył - prócz tego także środki dla "wszystkich placówek medycznych, które będą szczepić, które niemal podwoją tę liczbę".
Szef rządu podkreślił, że w radzie medycznej przy premierze, w której zasiadają m.in. eksperci wirusologii i epidemiologii, głos jest jednorodny: "musimy się zaszczepić jak najszybciej, jak największą część populacji".
"Oczywiście będziemy zaczynali od medyków. Chcemy też stosunkowo szybko zaszczepiać nauczycieli, ale nie od tego uzależniamy powrót do szkół, od razu to chcę podkreślić, że powrót do szkół będzie zależny od tego, jaki będzie przebieg pandemii w najbliższych 4-5 tygodniach, a nie od samego procesu szczepień" - mówił Morawiecki.
Zwrócił ponadto uwagę, że nawet najskuteczniejsza szczepionka nie zadziała, jeżeli do Narodowego Programu Szczepień przystąpi zbyt mało ludzi. "To jest nasza odpowiedzialność za wszystkich" - podkreślił premier.
Szef KPRM i pełnomocnik rządu ds. programu szczepień Michał Dworczyk zaznaczył, że Narodowy Program Szczepień będzie to kompendium wiedzy na temat szczepionki i procesu szczepień. Zachęcał, by zapoznać się z tym materiałem, ponieważ - jak mówił - jest tam wytłumaczona droga od samego początku, gdy ktoś podejmuje decyzję, by się zaszczepić, poprzez zapisanie się na właściwy termin, potem szczepienie.
"W czasie, gdy pojawiają się różne niesprawdzone informacje warto czerpać wiedzę z wiarygodnych źródeł a ten dokument jest wiarygodnym źródłem" - powiedział Dworczyk. Podkreślił, że Programie zostały ujęte dwie ważne kwestie, które wynikały z konsultacji prowadzonych m.in. z samorządem lekarskim, pielęgniarskim, organizacjami zrzeszającymi samorządowców.
Pierwsza z tych kwestii to szersze zaangażowanie jednostek samorządu terytorialnego. Dworczyk powiedział, że zaangażowanie to będzie dotyczyło zarówno sfery informacyjnej, promocyjnej, ale też m.in. dowozu osób z ograniczoną mobilnością do punktów szczepień. W tych kwestiach - wskazał - jednostki samorządu terytorialnego oraz Straż Pożarna będą odgrywały ważną rolę.
Druga kwestia, która - jak zaznaczył - też budziła emocje, to "Fundusz Kompensacyjny dla osób, u których wystąpią niekorzystne odczyny poszczepienne". "Ten temat znalazł się w bardzo dużej liczbie postulatów. Czy - tak, jak to pierwotnie było zakładane, dochodzenie na drodze cywilnej od Skarbu Państwa pewnych roszczeń, czy też właśnie stworzenie mechanizmu na wzór tego rodzaju funduszy funkcjonujących w innych krajach. Przychyliliśmy się w do tych głosów umieszczając to rozwiązanie w naszej strategii" - poinformował.
Dworczyk podkreślał, że to, czy uda nam się opanować pandemię koronawirusa w 2021 roku, zależy od każdego z nas. "Dlatego, że dopiero duże wyszczepienie populacji zapewni nam odporność, pozwoli nam na powrót do normalnego życia, pozwoli polskiej gospodarce na powrót do normalnego funkcjonowania" - powiedział pełnomocnik rządu ds. programu szczepień.
Zaapelował o wspólne działanie, bo - jak mówił - "to jest nasz wspólny projekt, który nie ma żadnych barw politycznych, który nie ma żadnych odcieni, ani spraw, o których trzeba byłoby szczególnie dyskutować, on po prostu jest ukierunkowany na dobro wszystkich Polaków".
Do osób, które odczuwają niepokój związany ze szczepionką zwrócił się premier. "Szanowni państwo, zaufajmy nauce, zaufajmy naukowcom" - apelował. "W zachodnich krajach, które przystępują wraz z nami do programu szczepień, jeszcze większy procent osób chce się zaszczepić - to jest lepsze dla nich, to jest dobra informacja dla nich. My też powinniśmy wejść mocno w ten program szczepień" - powiedział Morawiecki.
Premier zaznaczył zarazem, że w ostatnich paru tygodniach sytuacja epidemiczna w Polsce jest lepsza, ale "nie ma co udawać, że wirus jest pokonany, że sytuacja jest już na tyle dobra, że można myśleć o zmianach w różnych obszarach życia społecznego i gospodarczego w kierunku odmrażania". "Tak nie jest" - podkreślił Morawiecki.
Zwracał uwagę, że wiele krajów europejskich wprowadza daleko idące restrykcje - takie jak godzina policyjna, zamykanie placówek usługowych i sklepów. "W innych krajach, gdzie trend się pogarsza, reagują szybko i my także mając na uwadze te ryzyka związane z trzecią falą stawiamy na szczepionkę, na Narodowy Program Szczepień, ale też w czwartek minister (zdrowia, Adam) Niedzielski przedstawi rezultaty naszych analiz, które są aktualnie prowadzone" - przekazał premier.
W kontekście zbliżających się świąt Bożego Narodzenia premier mówił, że to wyjątkowy czas, w którym potrzebna jest wyjątkowa odpowiedzialność - za siebie, za bliskich, za to, by nie zarażać innych. "Od naszej odpowiedzialności zależeć będzie życie tysięcy ludzi" - powiedział.
Zaapelował, by ograniczyć mobilność w okresie świątecznym. Podkreślał, że zdaniem wielu lekarzy styczeń i luty, pod względem zdolności rozprzestrzeniania się wirusa, są groźniejsze niż październik czy listopad. "Mając to na uwadze, potraktujmy święta Bożego Narodzenia wyjątkowo - zostańmy w gronie najbliższych, żeby pokonać wirusa" - wezwał Morawiecki.