O zaskoczeniu, jakie wywołało ponad pół tysiąca słoni, jakie przemieściły się pomiędzy Parkiem Narodowym Królowej Elżbiety (Uganda) a obszarem sawanny w sąsiadującym od strony Republiki Demokratycznej Konga, Parku Narodowym Virunga (DR Konga) informuje dziś serwis africageographic.com.
Wydarzenie o tyle ważne odnotowania, gdyż jeszcze na początku tego roku w Parku Narodowym Virunga w Demokratycznej Republice Konga żyło zaledwie nieco ponad 100 słoni (słonie sawannowe - Loxodonta africana). Natomiast w ciągu ostatnich trzydziestu lat, ich liczba została zdziesiątkowana z około 8 000 w 1980 r. do około 500 w 2015 r. i 120 do początku 2020 r.
Do przetrzebienia populacji przyczynił się między inny konflikt militarny w regionie, jak i kłusownictwo, którym parają się obecne w lasach grupy rebelianckie. Tym samym obszar jest niebezpieczny dla zadań związanych z konserwacją dzikiej przyrody.
Park Narodowy Virunga, to najstarszy park narodowy Afryki. Obejmuje obszar około 7 700 km2. Jest wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. To obszar o bogactwie fauny i flory, znany najbardziej za działania na rzecz ochrony goryli górskich.
Tegoroczna sytuacja związana z COVID-19, jest znacznym osłabieniem dla parku z braku turystów, co przełożyło się na wzrost przypadków kłusownictwa jak i ataków grup rebelianckich na okoliczną ludność. Ofiarami padli również pracownicy parku, podczas kwietniowego ataku. Rebelianci zabili wtedy czterech cywilów i 13 pracowników parku.
Odnotowany w ostatnich miesiącach powrót tak licznej ilości słoni do parku jest bezprecedensowy. Obecność zwierząt przywraca też sawannową strukturę parku, która została zachwiana z braku znacznej liczby roślinożerców.
Powrót słoni przyczynił się też do powrótu innych ssaków, w tym bawołów, kobów ugandyjskich, guźców i topi. Po ponad dwóch dekadach pojawiły się również pierwsze lwy w rejonie.
kabe