Zdarza się, że głos Boga milknie. I tylko On wie, dlaczego tak się dzieje. Nie znaczy to, że przestaje istnieć. Wręcz przeciwnie – realista wierzący w Niego wie, że odstąpienie od wiary oznaczałoby wówczas coś kompletnie nierozumnego.
Idź dla ciebie
Według starych porzekadeł, chcąc Boga rozśmieszyć, należy przedstawić Mu swój plan na życie. Nie wiadomo na pewno, czy Bóg śmieje się z ludzkich planów, wiadomo natomiast, że ludzie czasem reagują uśmiechem niedowierzania na to, co On im proponuje. Prawdopodobnie dlatego, że rozum nie pozwala im przekroczyć pewnej granicy, wyjść z utartych schematów, zejść z dróg, które nie są „ścieżkami Boga”, i porzucić myśli, które nie są Jego myślami. A od przekroczenia granicy zaczęła się przecież historia bohatera tej opowieści.
Pan Bóg rzekł do Abrama, syna Teracha: „Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę”. W rzeczywistości polecenie Boga brzmiało: „Idź sobie z twego kraju, z twej ojczyzny i z domu twego ojca do kraju, który ci pokażę”. To „sobie” jest tutaj znaczące i po polsku nie brzmi najlepiej. Dosłownie należałoby przetłumaczyć to słowo jako „idź dla ciebie”, akcentując szczególne znaczenie wykonania rozkazu dla osoby, której on dotyczy. Autor biblijny użył w tym przypadku wyjątkowej formy gramatycznej zwanej dativus ethicus. Nie miejsce tu na gramatykę i jej analizowanie, ale w kontekście „realizmu wiary” trzeba to podkreślić. Bóg wysyła przyszłego ojca narodu wybranego, podkreślając, że „idź” leży w interesie Abrama, że przyniesie ono korzyść właśnie jemu. Decyzja, którą Abram miał podjąć, nie była łatwa. Miał przecież opuścić trzy sfery swojego dotychczasowego życia i poczucia bezpieczeństwa: swój kraj, swoją ziemię ojczystą (dosłownie „kraj narodzenia”) oraz dom swojego ojca. Usłyszeć „idź” i pójść – wymagało wiary. W Głos, który zawsze wie, że „idź” oznacza „idź dla ciebie”.
Wiele lat później autor Listu do Hebrajczyków podkreśli: „Przez wiarę ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania Bożego, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie”. Można nie wiedzieć, dlaczego Bóg każe nam iść. Dlaczego każe nam przestrzegać przykazań. Dlaczego sprawił to czy tamto. Dlaczego zabrał tego i tamtego. Dlaczego, dlaczego, dlaczego... Przyzwyczajeni do „racjonalnych” decyzji domagamy się odpowiedzi na pytania, na które odpowiedzi nie ma. Poza jedną: „Dla ciebie”. To jest pierwsza racja wypełniania Bożych poleceń. Jeżeli On czegoś chce, to nigdy dla siebie, zawsze dla człowieka. Drugą jest ta, że człowiek nigdy nie wie, dlaczego miałoby to jemu służyć, wręcz przeciwnie – dostrzega cały szereg przeszkód. Często interpretuje je jako przeszkody niepokonalne i zwalniające go z obowiązku posłuszeństwa Bogu. Każdy z nas tak ma. Dlaczego? Odpowiedź zdaje się znajdować we wspomnianym fragmencie o Abrahamie z Listu do Hebrajczyków. Kończy się on tak: „Z człowieka jednego, i to już niemal obumarłego, powstało potomstwo tak liczne jak gwiazdy niebieskie, jak niezliczony piasek, który jest nad brzegiem morskim. W wierze pomarli oni wszyscy, nie osiągnąwszy tego, co im przyrzeczono, lecz patrzyli na to z daleka i pozdrawiali, uznawszy siebie za gości i pielgrzymów na tej ziemi. Ci bowiem, co tak mówią, okazują, że szukają ojczyzny. Gdyby zaś tę wspominali, z której wyszli, znaleźliby sposobność powrotu do niej...”.•
Medytacja
Wyciszenie. Modlitwa: Duchu Święty, który prowadzisz mnie drogą wiary, spraw, bym otwarł się na działanie we mnie Bożego słowa.
Słowo Boże: Przez wiarę ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania Bożego, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie. (Hbr 11,8)
Rozmyślanie: Oczyma duszy chcę ogarnąć całą swoją życiową wędrówkę. Spojrzeć na nią z perspektywy lat. Odszukać jej kluczowe fragmenty i wydarzenia. Wspomnieć najważniejsze relacje. Ile w tym wszystkim było zaufania Bożej opatrzności i Bożej woli? Ile było mnie, mojego egoizmu i myślowych schematów?
Modlitwa w ciszy. Podsumowanie. Modlitwa: Panie, którego dróg i myśli zgłębić się nie da ludzkim umysłem, pozwól mi iść nimi wbrew temu, że boję się oddać całkowicie swój los w Twoje ręce. Spraw, bym nie wszystko chciał rozumieć, lecz raczej żebym ufał Twojej woli. Amen.
Propozycja postanowienia: Modlitwa (np. dziesiątka Różańca) za rodziców spodziewających się narodzin chorego dziecka w każdym dniu drugiego tygodnia Adwentu. Można też w tej intencji ofiarować post czy jakieś wyrzeczenie.
ks. Adam Pawlaszczyk