– Nie czuję, jakbym był pianistą – wyznaje schorowany Keith Jarrett. Dwupłytowy koncert z Budapesztu jest świadectwem wielkości mistrza z New Jersey.
Od wielu lat notowany jest na szczycie listy największych żyjących pianistów współczesnego jazzu. Wirtuozeria, wszechstronność, przesuwanie granic muzycznej wyobraźni. Każdy koncert i płyta Keitha Jarretta to duże wydarzenie, nie tylko w kręgach jazzu. Najnowsze wydawnictwo „Budapest Concert” przynosi 80. płytę firmowaną nazwiskiem 75-letniego pianisty (chwilowo pomińmy blisko dwadzieścia jego znakomitych krążków z muzyką klasyczną i inne nagrania, w których współuczestniczył).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Sacha