To, w co wierzymy, musi być głoszone, by stopniowo wprowadzało porządek w sferę poznania.
Święty Antoni Pustelnik powiedział kiedyś, że „przyjdą takie czasy, kiedy ludzie będą szaleni, i jeśli kogoś zobaczą przy zdrowych zmysłach, to powstaną przeciw niemu, mówiąc: »Jesteś szalony, bo nie jesteś do nas podobny«”. Nie wiemy, czy mówił o Kościele, wspólnocie mnichów czy społeczeństwie. Nie dał również wskazówki, co robić w sytuacji, gdy dojdziemy do wniosku, że już nadeszły takie czasy. Czy mamy uciekać na pustynię, czy raczej tłumaczyć owym „szaleńcom”, że są w błędzie? Ogranicza się jedynie do wypowiedzenia prostej sentencji, przestrogi, która będzie chronić uczniów przed popadnięciem w takie katastrofalne błędy poznawcze. Nie jest to wypowiedź pesymisty, a tym bardziej apokaliptycznego proroka. Raczej jest to ostrzeżenie ojca skierowane do duchowych synów.
Podobną przestrogę możemy znaleźć w nauczaniu apostoła Pawła. W jednym z listów do Tymoteusza pisze, że „przyjdzie chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań – ponieważ ich uszy świerzbią – będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom” (2 Tm 4,3-4). Paweł, podobnie jak Antoni, odwołuje się do jakiejś bliżej nieokreślonej „chwili”, która przyjdzie. Opis zamętu, który będzie udziałem ludzi Kościoła, bo Paweł pisze do lidera wspólnoty chrześcijańskiej, jest uderzająco podobny do tego, o którym pisze Antoni. Jest nim nieumiejętność rozpoznania prawdy i porzucenie „zdrowej nauki” na rzecz „zmyślonych opowiadań”. W przeciwieństwie do Antoniego Paweł daje swojemu uczniowi wskazówki, jak powinien się wtedy zachować: „Głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, [w razie potrzeby] wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz” (2 Tm 4,2).
Głoś naukę. Nie swoją, ale otrzymaną od apostołów. Wiara rodzi się ze słuchania, a dokładniej mówiąc – treść wiary. To, w co wierzymy, musi być głoszone, by stopniowo wprowadzało porządek w sferę poznania. Kiedy przyjdzie ten czas? Już jest, już przyszła ta chwila, a dokładniej – trwa ona od momentu wcielenia Syna Bożego.•
o. Wojciech SURÓWKA OP