Po podpisaniu 10 listopada porozumienia o zaprzestaniu wymiany ognia, po sześciu tygodniach wojny pomiędzy siłami ormiańskimi a azerskimi w Górskim Karabachu, rodzi się pełne obaw pytanie związane z przyszłością kościołów oraz klasztorów znajdujących się w strefie, która przeszła pod bezpośrednią kontrolę Azerbejdżanu. Miejsca kultu są żywym znakiem chrześcijańskich korzeni tych ziem.
Wiceminister edukacji, nauki i kultury rządu Armenii Nariné Toukhinian zauważa, że podpisane porozumienie nie podaje żadnych szczegółowych wskazań odnośnie do ochrony kościołów i klasztorów. Strona ormiańska wyraża duży niepokój, ponieważ w przeszłości dochodziło już do aktów profanacji i zniszczenia chaczkarów (tradycyjnych ormiańskich krzyży w wykutą w kamieniu bogatą ornamentyką) ze strony Azerów.
Szczególne obawy budzi utrata miasta Szuszi. Znajduje się tam katedra zbudowana w XIX wieku, opuszczona w roku 1920 po masakrach na ormiańskiej ludności. W czasach Związku Sowieckiego została zamieniona w magazyn zboża, potem stała się garażem, a następnie w czasach azerskich, aż do 1990 roku, składem wojskowym. Potem została odrestaurowana i przywrócona do kultu. 8 października katedra ta została zbombardowana przez siły azerskie, co wywołało wielkie poruszenie wśród ormiańskich chrześcijan. Prezydent Azerbejdżanu zapewnił, że stało się to przez pomyłkę w odpowiedzi na niespodziewany atak przeciwnika.
Rząd w Baku deklaruje, że dziedzictwo kulturowe i religijne zostanie nienaruszone i zachowane w strefach, które przeszły pod bezpośrednią kontrolę władz azerskich. Wielu Ormian ma nadzieję na interwencję ze strony UNESCO oraz Unii Europejskiej prowadzącą do otoczenia tych miejsc kultu międzynarodową troską i przyznania im specjalnego statusu.