Protesty w teorii za „wolnym wyborem”, w praktyce ranią osoby niepełnosprawne.
I to mocno. Coraz częściej osoby z niepełną sprawnością, ale także rodziny niepełnosprawnych dzieci, wypowiadają się jednoznacznie: agresywne hasła, uliczne wrzaski, nie mówiąc o treści protestów, po prostu uderzają w ich godność i spychają na margines życia społecznego. Niektórzy piszą o tym, chociaż nieśmiało, na swoich profilach w mediach społecznościowych. Inni przyznają w prywatnej rozmowie, że nawet chcieliby ostrzej krzyknąć „Stop!”, ale boją się publicznego linczu... Warto jednak, by ich głos dotarł do protestujących. Również do osób wrażliwych, które nadal „nie wiedzą, co o protestach myśleć”. Wielu takich wśród nas.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska