To kapitał prywatny rozwija państwo - mówi wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin w poniedziałkowym wydaniu "Pulsu Biznesu". Wskazał na wsparcie branż nie tylko tych dotkniętych kryzysem, ale też tych z największymi szansami eksportowymi.
Wicepremier w rozmowie z dziennikiem zdementował informacje, że za wprowadzeniem pełnego lockdownu są prezes Kaczyński, premier Morawiecki i minister Niedzielski, a reszta członków rządu jest przeciw. Dodał, że "wszyscy ważymy racje".
"Jako minister odpowiedzialny za gospodarkę, ale też rynek pracy, uważam wprowadzenie lockdownu za ostateczność. Najpierw musimy wykorzystać wszystkie inne instrumenty, które zatrzymają tempo wzrostu zakażeń" - powiedział Gowin w rozmowie z "PB". Wymienił instrumenty pozagospodarcze - czyli ograniczające mobilność społeczną.
Wicepremier wyjaśnił w gazecie, że "służba zdrowia i gospodarka to system naczyń połączonych. Jeśli sytuacja polskich firm będzie się pogarszać, a poziom zamożności Polaków obniżać, będzie to negatywnie rzutować także na służbę zdrowia. Można wprowadzić dalsze obostrzenia w kontaktach, np. śladem wielu krajów europejskich wprowadzić zakaz przemieszczania się poza drogą do pracy, szkoły, na zakupy czy krótką rekreację".
W rozmowie z "PB" szef resortu rozwoju, pracy i technologii przypomniał, że w Sejmie oczekuje na rozpatrzenie projekt uruchamiający trzy instrumenty, które sprawdziły się wiosną w tym m.in. zawieszenie składek ZUS, postojowe dla MSP. Dodał, że trwają prace nad uruchomieniem czterech nowych instrumentów w tym m.in. możliwość finansowania do 70 proc. kosztów stałych dla poszkodowanych firm - czytamy.
Gowin wskazał na łamach dziennika, że są postulaty idące dalej, niektóre branże oczekują subwencji wysokości 50 proc. przychodów z 2019 r., ale "musimy jasno powiedzieć, że to przekracza możliwości polskiego budżetu".
Dodał, że resort pracuje już nad nową polityką przemysłową, która w fazie wychodzenia z epidemii położy nacisk na rozwój branż o największych przewagach eksportowych. Analizujemy, co państwo może zrobić, by wesprzeć nie tylko branże dotknięte kryzysem, ale też branże z największymi szansami - e-commerce, biotechnologia czy firmy związane z cyfryzacją dostały wręcz dodatkowych impulsów rozwojowych - czytamy w "PB".