Trzy zapomniane malarki z przełomu XVI i XVII wieku cieszyły się w swojej epoce uznaniem równym największym mistrzom. Kilka stuleci później znowu zostały odkryte.
Swój malarski kunszt mogły rozwijać dzięki talentowi, wsparciu rodziny i własnej zaradności. Najstarszą z nich była Sofonisba Anguissola, córka szlachcica z Cremony, o której Giorgio Vasari, autor „Żywotów najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów”, napisał, że jest „najdoskonalsza w tej sztuce” i „przynosi jej więcej zaszczytu niż ktokolwiek inny”. Jej malarstwem zachwycił się sam Michał Anioł, któremu jeden ze szkiców córki wysłał ojciec. Kilka jej obrazów znajduje się w polskich muzeach. Dożyła sędziwego wieku i przeżyła swoją młodszą koleżankę po fachu, Lavinię Fontanę, która również zyskała sławę i popularność wśród najwyższych kół dworskich.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.