Jako pierwsza Polka w historii wygrała turniej Wielkiego Szlema w singlu. Iga Świątek już od dziecka miała ogromny apetyt na sukces.
Szła jak burza: od pierwszej rundy z Markétą VondrouŠovą do finału z Sofią Kenin. Do pokonania siedmiu rywalek wystarczyło jej w sumie 8 godzin i 24 minuty na kortach Rolanda Garrosa. – Nie dziwi mnie, że Iga wygrała ten turniej. Znam ją od wielu lat i wiem, że było ją na to stać. Jestem jednak zaskoczony tym, że zrobiła to tak szybko i w takim stylu. Nie oddała żadnego seta, przegrała tylko 28 gemów we wszystkich meczach łącznie. To jest niesamowite – mówi „Gościowi” Mikołaj Weymann, wieloletni trener polskiej kadry juniorek w tenisie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Kalbarczyk