Na ławie oskarżonych jest dwóch księży z diecezji Como - kapłan, któremu zarzuca się nadużycia i groźby, oraz ówczesny rektor, który krył podwładnego. Sprawa dotyczy okresu między 2007 a 2012 rokiem.
Chodzi o nadużycia seksualne w Niższym Seminarium Duchownym św. Piusa X w Rzymie. Sprawę opisał Gianni Cardinale w największym włoskim dzienniku katolickim "Avvenire".
Pierwsza rozprawa trwała zaledwie 8 minut.
Kim są oskarżeni
Na ławie oskarżonych zasiedli 28-letni ks. Gabriele Martinelli i 71-letni ks. Enrico Radice. Pierwszy jest oskarżony o stosowanie przemocy i gróźb, nadużywając własnej władzy i wykorzystując relację zaufania - jako stały bywalec Niższego Seminarium Duchownego Piusa X w Watykanie, wychowawca i koordynator działań seminarzystów. Miał zmusić 27-letniego L.G. do odbywania stosunków cielesnych, aktów sodomii, a także dopuszczać się aktów masturbacji na sobie i na seminarzyście, w różnym czasie i w różnych miejscach na terenie państwa watykańskiego. Według oskarżenia, do czynów tych miało dochodzić między
Natomiast ks. Radice zarzuca się, że - będąc rektorem NSD Piusa X - w różnych miejscach i w różnym czasie, we Włoszech i za granicą, pomagał ks. Martinellemu zmylić śledczych, którzy zarzucali mu przemoc cielesną i seksualną. Szczególnie oskarżony jest o to, że w 2013 r. wysłał list do ówczesnego biskupa Como ks. Diego Colettiego, w którym zaprzeczał donosowi L.G. przeciwko ks. Martinellemu, nazywając ten przypadek "fumus persecutionis" [łac. termin prawniczy, który mówi o oskarżeniu, mającym na celu zaszkodzenie fałszywie oskarżanemu, a nie dochodzenie prawdy - przyp. aut.]. A także o wysłanie fałszywego listu w imieniu wspomnianego biskupa, na papierze firmowym diecezji, w którym zapowiadał rychłe święcenia kapłańskie ks. Martinellego. Biskup Coletti nic o tym liście nie wiedział. Ale to nie wszystko. W 2018 r., podczas pierwszych przesłuchań przez prokuratorów watykańskich, ks. Radice podtrzymywał z absolutną pewnością, że nic nie wiedział o aktach homoseksualnych i nadużyciach seksualnych w Niższym Seminarium Duchownym Piusa X, którego był rektorem. Tym samym - jak twierdzą oskarżyciele - utrudniał śledztwo.
Adwokaci oskarżonych - Claudia Baffioni w imieniu ks. Martinellego i Agnese Camilli Carissimi w imieniu ks. Radice - złożyli już zeznania procesowe, a podczas pierwszej rozprawy nie wnieśli do procesu żadnych wniosków.
Dalszy ciąg procesu
Podczas rozprawy szef watykańskiego trybunału Giuseppe Pignatone zwrócił się do adwokat ks. Radice, by "lepiej wyjaśniła tezy dowodowe, do piątku". "Ten trybunał chce dać obronie jak największą przestrzeń" - wytłumaczył. Dodał też, że z powodu innej, "już zaawansowanej sprawy w trybunale", rozprawa zostaje przełożona na wtorek 27 października o godz. 14 w celu wyjaśnienia dowodów i przesłuchania oskarżonych.
Pierwsza rozprawa, która rozpoczęła się o godz. 9.37, zakończyła się o 9.45. Oskarżeni natychmiast wstali i zaczęli rozmawiać ze swoimi adwokatami.
Obecny proces rozpoczął się po tym, jak 17 września ub. roku biuro prasowe Watykanu poinformowało, że rzecznik sprawiedliwości trybunału watykańskiego wniósł akty oskarżenia przeciw obu kapłanom. Śledztwo zostało wszczęte w listopadzie 2017 r. - jak głosił komunikat - po informacjach ujawnionych przez prasę. W komunikacie tym zaznaczono również, że wcześniejsze prawo uniemożliwiało rozprawę bez wniesienia skargi przez pokrzywdzonego w ciągu roku od zarzucanych czynów, a wszczęcie jej umożliwił nowy przepis papieża Franciszka z 29 lipca 2019 r., który usunął "przyczynę niedopuszczalności".
baja /Avvenire