Tak zwana normalność przed pandemią "była chora na niesprawiedliwość, nierówności i degradację środowiska" - powiedział w środę papież Franciszek. Dodał, że trzeba znaleźć lekarstwo nie tylko na koronawirusa, ale i na "wielkie wirusy ludzkie i społeczno-ekonomiczne".
Podczas audiencji generalnej, w kolejnej katechezie na temat wychodzenia z kryzysu pandemii papież podkreślił: "Mówi się: wracamy do normalności". "Nie, tak być nie może" - stwierdził.
Franciszek wskazywał, że godność, solidarność i pomocniczość są niezbędnymi sposobami promowania ludzkiej godności i dobra wspólnego.
"Mały wirus dalej wywołuje głębokie rany i demaskuje naszą słabość fizyczną, społeczną i duchową, obnażył wielkie nierówności panujące na świecie; nierówność szans, dóbr, dostępu do opieki zdrowotnej, technologii" - powiedział.
Wyraził przekonanie, że nierówności te "nie są naturalne ani nieuniknione", lecz są "dziełem człowieka i wynikają z modelu wzrostu oderwanego od najgłębszych wartości". "To doprowadziło do utraty nadziei przez wielu i zwiększyło niepewność oraz niepokój" - ocenił papież.
Jego zdaniem nie można czekać na to, aż problemy te rozwiąże model ekonomiczny, który leży u podstaw "niesprawiedliwego i niezrównoważonego rozwoju".
Franciszek zaapelował o pilne działania, by wypracować zasady "dobrej polityki" oraz systemów organizacji społecznej, w których "wynagradza się uczestnictwo, troskę i wielkoduszność, a nie obojętność, wyzysk i partykularne interesy".
"Społeczeństwo solidarne i sprawiedliwe jest zdrowsze" - oświadczył papież.
Zwracając się do Polaków przypomniał, że rozpocznie się wkrótce październik, czyli miesiąc tradycyjnie poświęcony Matce Bożej Różańcowej.
"Bądźcie wierni waszemu zwyczajowi modlitwy różańcowej w waszych wspólnotach, a szczególnie w rodzinach. Rozważając każdego dnia tajemnice życia Maryi w świetle zbawczego dzieła Jej Syna, pozwólcie Jej uczestniczyć w waszych radościach, w waszych troskach i w chwilach szczęścia" - dodał Franciszek.
Audiencja generalna odbyła się ponownie na dziedzińcu świętego Damazego przed Pałacem Apostolskim, gdzie mieści się mniej wiernych. Przed jej rozpoczęciem Franciszek długo rozmawiał z pielgrzymami z wielu krajów i ich błogosławił. Wszyscy mieli maseczki.