O konieczności uwzględniania w działalności politycznej wymogów moralnych oraz obrony życia i godności każdego człowieka wskazał w wypowiedzi dla portalu „National Catholic Register” emerytowany prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Ludwig Müller. W perspektywie zbliżających się wyborów prezydenckich w USA rozmawiał z nim znany amerykański watykanista, Edward Pentin.
Edward Pentin: Eminencjo, jak Ksiądz Kardynał postrzega zbliżające się wybory prezydenckie w USA?
Stany Zjednoczone są wiodącym krajem na Zachodzie. Popierają demokrację i rządy prawa w przeciwieństwie do tych wszystkich państw, w których prawa człowieka są gwałcone przez rządy dyktatorskie lub ideologiczną oligarchię. Jeśli wszyscy Amerykanie będą przestrzegali swojej konstytucji i jeśli tamtejsze miliony chrześcijan i ludzi wierzących będą dawali wzór poszanowania dla swoich współobywateli i dobroczynności, to wówczas Ameryka może wypełnić swoje polityczne zadanie w polityce międzynarodowej i skierować swoje życie wewnętrzne ku dobru wspólnemu (bonum commune). Kraj ten potrzebuje wewnętrznego pojednania.
Biorąc pod uwagę jego poglądy na aborcję, „małżeństwo” osób tej samej płci i ogólne sympatie socjalistyczne, czy katolik może głosować z czystym sumieniem na kogoś takiego jak były wiceprezydent Joe Biden?
Tylko Bóg ma prawo osądzać daną osobę. Ale wybory demokratyczne polegają również na mierzeniu propozycji kandydatów ich następstwami. Po ich owocach poznacie fałszywych proroków (por. Mt 7,16) - mówi Jezus w Kazaniu na Górze. W żadnym przypadku nie można usprawiedliwić warunków zbliżonych do wojny domowej, zabójstwa niewinnych ludzi, dewastacji kościołów i symboli religijnych i narodowych protestami przeciwko wadom poszczególnych przedstawicieli władzy państwowej. Politycy katoliccy są również zobowiązani do uczynienia wszystkiego, co w ich mocy, aby życie dziecka nienarodzonego było prawnie chronione.
Ktokolwiek działałby aktywnie na rzecz legalizacji aborcji i eutanazji, nie może być wybrany jako katolik, osoba religijna lub wierna Bogu, pomimo że mógłby czynić dobro.
Ale od Waszyngtonu po Watykan, musimy być także katolikami samokrytycznymi. Nie wolno nam przyjmować niewłaściwie pozyskanych pieniędzy jako darowizn - nawet jeśli dzięki nim moglibyśmy pomagać ubogim. To prawda, że Papież potępia nadużywanie pobożności maryjnej przez mafię. Ale trzeba też „obawiać się Danaów (Greków), nawet gdy przynoszą dary” (Timeo Danaos et dona ferentes)". Tak mówi Wergiliusz w odniesieniu do konia trojańskiego (Eneida II, 49). Na czym polega porozumienie z Komunistyczną Partią Chin, jeśli prawa człowieka nie są przestrzegane, a katolikom, muzułmanom i innym odmawia się swobody wyznawania wiary, i jeśli ateiści będą wręcz parafrazowali Biblię, by odpowiadała ich standardom, czyli fałszowali Słowo Boże?
Czy katolik może głosować z czystym sumieniem na prezydenta Donalda Trumpa, biorąc pod uwagę jego kontrowersyjne poglądy na temat imigracji, kary śmierci, jego niemoralnego życia osobistego w przeszłości?
Każdy człowiek musi teraz w swoim sumieniu, a później przed tronem sądu Bożego, odpowiedzieć za wszystkie swoje myśli, słowa, czyny i zaniedbania przed swoim Stwórcą i Odkupicielem. Niestety, język używany w polityce i mediach stał się bardzo szorstki i brutalny.
Osoby, z którymi się nie zgadzamy, nie są już szanowane, posługując się argumentami, ale zniesławiane osobiście. Oczywiste jest, że ideologiczni przeciwnicy Trumpa oskarżają go właśnie o te rzeczy, których sami są winni. Mają w swoich rękach światową prasę i w niekontrolowany sposób wykorzystują możliwość włączenia do głównego nurtu idei swojej politycznej poprawności.
Należy zająć się przyczynami masowej migracji w krajach pochodzenia, pomagając im godnie żyć w ich własnym kraju i kulturze. W USA kara śmierci należy do kompetencji poszczególnych stanów, ale jest to kara barbarzyńska. Nie powinna być już wykonywana ze względów moralnych - zwłaszcza ze względu na liczne egzekucje niewinnych ludzi z powodu pomyłek sądowych, a nawet zabójstw sądowych. Ale kto różni się w tej kwestii od większości Amerykanów [to znaczy sprzeciwia się karze śmierci, musi najpierw walczyć z brutalną niesprawiedliwością w krajach islamskich i komunistycznych.