Jest mnóstwo duchów niebieskich. Te, które kontaktują się z ludźmi, jaśnieją potężnym blaskiem. Blasku innych byśmy nie znieśli.
Była niedziela rano, wokół żywego ducha. Asia szła na przystanek autobusowy usytuowany na skraju lasu. Po drodze, jak zwykle, modliła się na różańcu. Nagle poczuła, że powinna przejść na drugą stronę ulicy. – To było absurdalne, bo autobus miał podjechać z przeciwnej strony. W dodatku z tamtej strony nie było chodnika – wspomina. A jednak machinalnie zrobiła tak, jak podpowiedział jej głos wewnętrzny. Idąc lewą stroną jezdni, znalazła się na wysokości przystanku. Nagle z tyłu podjechał samochód i zatrzymał się w zatoczce autobusowej. Z pojazdu wyszło trzech facetów. „Bierzemy ją” – powiedział jeden z nich.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak