Kiedy artystki w precyzyjnie odtworzonych strojach śpiewają operowymi głosami słowa hymnu „Witaj, żywy Ołtarzu”, czujemy się tak, jakby rzeźby z początków XVI wieku ożyły.
Maria Kleofasowa niebieską chustką ociera z oczu łzy. Maria Magdalena z rękami splecionymi jak do modlitwy spuszcza wzrok w zamyśleniu. Matka Boża zgięta w pół pochyla smutną twarz. Przed chwilą na krzyżu wzniesionym ponad wyrzeźbionymi przez antwerpskiego snycerza postaciami umarł jej Syn.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski