Na Bliskim Wschodzie rośnie liczba muzułmanów określających się jako osoby „niereligijne”. Czy świat islamu czeka laicyzacja podobna do tej, którą przeżywa Zachód?
To nie będzie tekst o „rozjeżdżającym wszystko walcu sekularyzacji” w wersji dla muzułmanów. Figura walca, bardziej publicystyczna niż naukowa, często pojawiała się w opisie procesów, jakie miały i mają miejsce w świecie zachodnim. Chodzi w niej o zjawiska, które na tyle osłabiły wiarę, praktyki religijne i wpływ chrześcijaństwa na życie społeczne, że wielu ogłosiło już ostateczną „śmierć Boga” w kulturze, a nawet w Kościele. Trudno, rzecz jasna, ignorować to, co widać gołym okiem: Europa dokonała oficjalnej i radosnej wręcz apostazji i pożegnała się z chrześcijaństwem. To jednak nie oznacza, przynajmniej z punktu widzenia osób wierzących, że na tym kończy się historia. A figura walca sugeruje, że właściwie nie ma już czego zbierać i nie ma na czym siać. Opiera się głównie na statystyce (pustoszejące kościoły itd.), a pomija toczące się równolegle (kiełkujące, ale dynamiczne) procesy odnowy wiary.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina