Mieszkańcy Mauritiusa nadal walczą ze skutkami niedawnej katastrofy ekologicznej.
Na początku sierpnia ponad tysiąc ton ropy naftowej wyciekło do wód wyjątkowego raju naturalnego z cenną bioróżnorodnością, co spowodowało ogromne straty gospodarcze, środowiskowe i społeczne. Większość ludności żyje tam z rybołówstwa i turystyki. Przewiduje się, że likwidacja strat, jakie spowodowała katastrofa zajmie nawet około 5 lat. Mieszkańcy wyspy spontanicznie i szybko podjęli trud usuwania jej skutków.
Biskup Port-Luis, kard. Muarice Piat zaraz po wypadku postanowił obudzić ekologiczną świadomość ludności. Podjęto cały szereg inicjatyw, które rozwiną się szczególnie podczas tegorocznego „Czasu dla Stworzenia”. Chodzi o popularyzację naturalnych form rolnictwa, które uniezależnią kraj od importu z zewnątrz. Należy również uczyć młodych ludzi kultury oraz praktyki zdrowego żywienia. Dużym problemem na Mauritiusie są tony opakowań plastikowych, które zalegają w morzu i na plażach. Potrzebna jest edukacja ekologiczna w szkołach, obejmująca szacunek dla roślinności, racjonalne używanie wody oraz promocję nowego stylu życia. Mówi kard. Piat.
„Gdziekolwiek na świecie żyjemy, mamy wielką odpowiedzialność przed Bogiem, jak mówi sam Papież, usłyszenia krzyku ziemi i wołania biednych. Tutaj, nasze wybrzeże, nasza ziemia, nasze morze krzyczały, kiedy na zewnątrz wydobywała się ropa, która zniszczyła wielką część naszego terytorium. Uświadomiliśmy sobie, w małej skali i sposób bardzo bolesny, jakie szkody może przynieść brak należnego szacunku dla stworzenia – podkreślił kard. Piat. Kierujemy zatem wielki apel, byśmy gdziekolwiek się znajdujemy, nie tylko zmienili swój sposób postępowania, ale także myślenia i byli bardzo uważni na wielki dar Boga, którym jest nasz wspólny dom.“