Do zdarzenia, o którym informuje polsatnews doszło po południu w parafii Świętej Matki Teresy z Kalkuty w Kamionkach, koło Poznania.
Złodzieja, który próbował ukraść kościelną skarbonę z datkami na budowę kościoła, złapał na gorącym uczynku ksiądz Jakub Lechniak, proboszcz parafii. A ze złapaniem złodzieja nie miał problemu, gdyż z zamiłowania ksiądz Kuba jest biegaczem maratończykiem.
Sprawców kradzieży było dwóch. W kaplicy parafii w Kamionkach, pojawili się popołudniu. W skarbonie, którą wynieśli było 500 złotych. Wcześniej, gdy buszowali wewnątrz kaplicy, ksiądz Kuba akurat robił porządki w zakrystii. Jego uwagę zwrócił hałas dobiegający zza drzwi.
"Wchodzę do kaplicy, patrzę, najpierw nie ma skarbony, potem patrzę przez okno, jakiś facet biegnie ze skarboną" - mówi.
Ksiądz Lechniak założył sandały i pobiegł za złodziejem uciekającym ze skarboną. Bardzo szybko go dogonił, w trakcie biegu jednocześnie wzywając policję.
"Bardzo słabi biegacze, bardzo słabi złodzieje" - relacjonuje żartobliwie kapłan. " Jak będą mocno żałować, to można rozgrzeszyć. Życzę im na pewno nawrócenia i żeby poćwiczyli bieganie i siłownię" - dodaje z uśmiechem.
Parafianie są dumni z proboszcza.
Złapanym okazał się 25-letni mieszkaniec Poznania w przeszłości notowany już za kradzieże z kościołów.
Strona parafii w Kamionkach: https://mtkamionki.pl/
kabe/polsatnews