Z cyklu: Jaki film warto obejrzeć?
Bardzo, bardzo rzadko, a właściwie wcale nie oglądam produkcji Bollywoodzkich. Ale "Gunjun Saxena" (reż. Sharan Sharma) naprawdę skradła moje serce. Jest to fabularyzowana opowieść o pierwszej kobiecie pilot w siłach powietrznych Indii.
Gunjun Saxena (Janhvi Kapoor) od dziecka pragnęła zostać pilotem. Większość z nas pewnie po kilka razy zmieniała plany dotyczące tego kim chcemy zostać, ale nie ona. Uparcie powtarzała wszystkim wokół, że ona zostanie pilotem.
Kończy 10. klasę z bardzo wysokim wynikiem i oznajmia rodzinie, że nie chce iść na studia, tylko chce zrobić kurs pilota. Matka jest załamana, brat (Angad Bedi) kręci głową, a jej tata (Pankaj Tripathi - fantastycznie dobrany!) jako jedyny się zgadza.
Niestety okazuje się, że aby przystąpić do kursu musi skończyć 12 klas. Dziewczyna więc kontynuuje naukę i po dwóch latach stawia się znowu w szkole lotniczej. Tym razem okazuje się, że musi mieć skończone studia. Jej matka triumfuje i ma nadzieję, że latanie córce w końcu wyparuje z głowy. Nic bardziej mylnego. Kończy studia, ale pojawia się kolejna przeszkoda. Brak wystarczającej ilości pieniędzy. Tym razem z pomocą przychodzi jej tata, który odkrywa w gazecie artykuł, że po raz pierwszy do sił powietrznych w Indiach mają zostać przyjęte kobiety. Gunjun postanawia spróbować.
Wszystko idzie śpiewająco do czasu, gdy musi pójść na badania. Jest o centymetr za niska i ma 7 kilo nadwagi. Może się jednak odwołać. Wraca zmartwiona do domu, ale i tym razem tata przychodzi jej z pomocą i motywuje ją do ćwiczeń, biegów, diety i radzi jej, by się nie martwić tym jednym centymetrem. Po dwóch tygodniach stawia się po raz kolejny na badaniach i tym razem zostaje przyjęta. Ale to jeszcze nie koniec przeszkód, które będzie musiała pokonać, by wreszcie zostać pilotem.
Film jest miejscami bardzo zabawny (szczególnie dialogi między ojcem i matką), wzruszający, trzymający w napięciu. Dobre film na wakacyjny wieczór.
GUNJAN SAXENA: The Kargil Girl | Official Trailer | Netflix IndiaM. Gajos