Jeśli twierdzicie, że jesteście za starzy na spełnianie marzeń....

...to koniecznie poznajcie historię tego weterana II wojny światowej.

Ilu z nas uważa, że jest za późno, by spełniać swoje marzenia, a mamy lat 30, 40, 50...? 

Sześć tygodni przed swoimi 97. urodzinami (!!!!) Giuseppe Paternò spełnił marzenie życia, uzyskał dyplom uniwersytecki. Tak, tak, dobrze czytacie. Giuseppe ukończył historię i filozofię na Uniwersytecie w Palermo i jest najstarszym absolwentem tej uczelni. Dziennikarzom zwrócił uwagę, że "należy być silnym". Faktycznie pokazał hart ducha. 

Giuseppe został uhonorowany przez swojego byłego pracodawcę, system kolei państwowych i miasto Palermo. Staruszek czuje się trochę przytłoczony nagłą ilością wywiadów i komplementów, ale trzeba przyznać, że zrobił coś niezwykłego. 

Od dziecka kochał się uczyć. Urodzony w Palermo w 1923 roku, był pierwszym z siedmiorga dzieci, a jego rodzina nie należała do najbogatszych. Rozpoczął pracę wkrótce po ukończeniu szkoły podstawowej. „Rodzina była liczna, była tylko jedna wypłata, byliśmy pod faszyzmem, a czasy były ciężkie” - czytamy jego wypowiedź na stronie "The New York Timesa". 

W końcu trafił do wydawnictwa, gdzie szef przekonał ojca, by odesłał go z powrotem do szkoły na trzyletnie studia zawodowe.

Pracował dla agencji ubezpieczeniowej, brał prywatne lekcje, by zostać operatorem telegraficznym. Wykorzystał swoje telegraficzne umiejętności, gdy został wcielony do marynarki wojennej podczas II wojny światowej. Ta praca otworzyła mu drzwi do kolei państwowych, w których pracował przez ponad cztery dekady. W 1951 uzyskał maturę i zaczął pracować za biurkiem. 

Po przejściu na emeryturę w połowie lat 80. powrócił do swoich książek, uczęszczał na kursy teologiczne w archidiecezji Palermo. 

Na uczelnię trafił w 2017 roku - po zrealizowaniu innego celu: napisaniu autobiografii i jej opublikowaniu. 

Profesor Micari pogratulował panu Paternò ukończenia studiów z niemal idealną średnią ocen. „To niezwykły, wyjątkowy wynik dla każdego młodego człowieka” - zażartował. Giuseppe ukończył studia z wyróżnieniem. Profesor wręczył absolwentowi także wieniec laurowy z czerwoną wstążką. Jest to typowo włoska tradycja.

Syn pana Paternò, Ninni Paternò, powiedział, że rodzina nie spodziewała się takiej uwagi. "To niesamowite. Osiągnął swój cel, ale nie zamierzał skończyć w gazetach na całym świecie".

 

 

« 1 »

MG/FB/nytimes.com