Są to dane oficjalnego badania exit poll, ogłoszone w momencie zamknięcia lokali wyborczych o godz. 20 czasu lokalnego (godz. 19 czasu polskiego). Sondaż przeprowadził Białoruski Komitet Organizacji Młodzieżowych na zlecenie białoruskiego przedstawicielstwa telewizji Mir, a jego wyniki przytacza oficjalna agencja prasowa BiełTA.
Była deputowana Hanna Kanapacka uzyskała według sondażu exit poll 2,3 proc. głosów, współprzewodniczący ruchu Mów Prawdę Andrej Dzmitryjeu - 1,1 proc. głosów, a lider Białoruskiej Socjaldemokratycznej Hramady Siarhiej Czeraczań - 0,9 proc. głosów. Badanie przeprowadzono przed 320 lokalami wyborczymi, wśród 12 340 osób. Radio Swoboda przypomina, że aktywiści organizowali niezależne sondaże exit poll, ale na razie nie zaprezentowano takich rezultatów.
Lokale wyborcze zostały zamknięte, mimo że w niektórych miejscach nie wszyscy chętni zdołali zagłosować. Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna powiedziała w niedzielę wieczorem, że w niektórych lokalach wyborczych w Mińsku głosowanie będzie trwać nadal.
Już wczesnym popołudniem w niedzielę CKW poinformowała, że frekwencja przekroczyła 50 proc. Przyczyniło się do tego głosowanie przedterminowe, trwające pięć dni, od 4 do 8 sierpnia. Frekwencja na nim wyniosła aż 41,7 proc., co jest rekordowym wskaźnikiem. Opozycja białoruska uważa, że głosowanie przedterminowe sprzyja fałszerstwom wyborczym.
Niedzielne wybory poprzedziły masowe protesty przeciwko prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence. Swiatłana Cichanouska jest najważniejszą wśród kandydatów rywalką Łukaszenki, który po raz piąty ubiega się o reelekcję.