W czasach cesarza Waleriana (253–260) katolicy byli prześladowani. Ówczesny papież, św. Sykstus II, spodziewając się aresztowania, przekazał cały kościelny majątek diakonowi Wawrzyńcowi.
Ten zdążył jeszcze wszystko rozdać ubogim. 6 sierpnia 258 r. papież został ścięty, a cztery dni później zabito również Wawrzyńca.
Na fresku Fra Angelica widzimy, jak Wawrzyniec podaje złotą monetę siedzącemu na ziemi inwalidzie. W drugiej ręce święty trzyma mieszek z pieniędzmi. Za chwilę kolejne monety trafią do innych potrzebujących. Hojnego diakona otacza bowiem grupa ubogich żebraków. Kłaniają się, prosząc o łaskę.
Scena rozgrywa się we wnętrzu kościoła. Jest on nieproporcjonalnie mały w stosunku do ludzkich sylwetek. To celowy zabieg artysty. Świątynia nie przedstawia bowiem żadnej konkretnej budowli, lecz symbolizuje wspólnotę wiernych, w którą wkrótce brutalnie wtargnie władza cesarska.
Symboliczna jest szata, którą nosi św. Wawrzyniec. Udekorowano ją złotymi naszywkami w kształcie… płomieni. To zapowiedź męczeńskiej śmierci diakona, który był przez siepaczy cesarskich przypiekany na ruszcie. Za plecami świętego widzimy kościelną absydę zamykającą prezbiterium. To usytuowanie sylwetki Wawrzyńca podkreśla jego hojny gest jako realizowanie misji całego Kościoła.
Fresk powstał na zamówienie papieża Mikołaja V i dekorował jego prywatną kaplicę, zwaną dziś Cappella Niccolina. Jest on częścią większej kompozycji – scen z życia św. Wawrzyńca i św. Stefana.
Leszek Śliwa