Kiedyś wybrałem się do lasu na spacer z biologiem drzew. Gdy zaczął opowiadać o relacjach pomiędzy różnymi gatunkami roślin, a nawet pomiędzy osobnikami tego samego gatunku, las, który znałem, zaczął wyglądać zupełnie inaczej.
Nie jak prosty zbiór setek czy tysięcy drzew, tylko jak bardzo skomplikowany i wielopoziomowy organizm „wielokomórkowy”. Dzieci w szkole uczą się podziału organizmów na jedno- i wielokomórkowe. Te drugie są bardziej skomplikowane, bo poszczególne ich części są wyspecjalizowane. Ten obraz jest jednak mocno uproszczony. Las składa się z wielu organizmów wielokomórkowych, ale wszystkie one są połączone ze sobą relacjami, których my nie dostrzegamy. Nie widzimy, jak drzewa komunikują się ze sobą zapachami czy impulsami przekazywanymi np. przez grzyby obrastające ich korzenie. Nie widzimy, jak walczą ze sobą, ale równie często pomagają sobie nawzajem. Las – aby funkcjonować w pełni – potrzebuje czasu. To dlatego wycięcie starych drzew i posadzenie na ich miejscu (często w równych rządkach) młodych jest ogromną biologiczną stratą.
Las nie jest zresztą jedynym przykładem takich zależności. Ławice składają się z setek tysięcy ryb; czasami wyglądają jak pływająca zjawa. Reagują na zagrożenie, przeszkody tak, jakby nie były zbiorem autonomicznych osobników, tylko jednym ogromnym wielokomórkowym, wieloosobnikowym organizmem. W jaki sposób tworzące ten organizm jednostki się komunikują? Skąd wiedzą, dokąd płynąć? Jak to się dzieje, że raz trzymają się razem, a kiedy indziej rozdzielają się, aby chwilę później znowu płynąć wspólnie? Nie znamy odpowiedzi na te pytania. Obserwujemy ten fenomen i wciąż zadajemy sobie te same pytania. Trochę łatwiej odpowiedzieć nam na podobne zagadnienia dotyczące pszczół. Ich rój też nie powinien być traktowany jak zbiór owadów, raczej jako cały organizm, w którym poszczególne osobniki „specjalizują się” w zależności od pozycji, którą w danym momencie obejmują. Podobnie jest z mrówkami i termitami. Owady to tak różny od naszego i tajemniczy świat, że trudno go nawet opisywać przez analogię do życia ludzi. Choć i tłum – tak przynajmniej wynika z badań naukowych – nie zachowuje się jak prosta suma osób, z których się składa.
Na stronach naukowych „Gościa” opisany jest eksperyment, z którego wynika, że poszczególne bakterie w zbiorze komunikują się ze sobą tak jak nasze komórki mózgowe. Dzięki tej komunikacji organizmy jednokomórkowe potrafią zapamiętywać informacje. A jeszcze do niedawna myśleliśmy, że potrafią to robić tylko organizmy wielokomórkowe, i to tylko te, które wyposażone są w system nerwowy. Znowu trzeba zrewidować wiedzę. I bardzo dobrze.•
Tomasz Rożek