Odnawiano ją wielokrotnie: po bombardowaniu w 1944 r., po pożarze w 1972 r., po profanacji w 2013 r. Teraz znów stanęła w płomieniach. Serce katolików – nie tylko we Francji – po raz kolejny krwawi.
Dramat rozegrał się w sobotę 18 lipca przed 8 rano. Świadkowie najpierw zobaczyli kłęby ciemnego dymu unoszącego się nad fasadą świątyni, a później płomienie wychylające się zza fenomenalnej rozety nad wejściem do katedry. Błyskawiczna akcja z udziałem ponad 100 strażaków zakończyła się powodzeniem. Nikt nie zginął. Kościół ocalał. Ale katolicy we Francji znowu cierpią. I to zaledwie 15 miesięcy po pożarze paryskiej Notre Dame.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Rafał Skitek