Ukryte i proste, jak życie Miriam z Nazaretu, i zarazem pełne mocy i chwały Boga, któremu spodobało się objawić ją przez Matkę swojego Syna. Takie jest sanktuarium w Wąwolnicy. Zdrowa maryjność w pigułce.
Młody ks. Wyszyński ratujący polskiego żołnierza przed strzelającym do niego Niemcem. Tęskniące za potomstwem małżeństwa otrzymujące łaskę rodzicielstwa. Znikające guzy nowotworowe. Głusi, którzy odzyskują słuch… Aż trudno uwierzyć, że z takim „CV” Wąwolnica nie znalazła się dotąd w ścisłej czołówce najbardziej obleganych sanktuariów w Polsce. Na trasie między uzdrowiskowym Nałęczowem a filmowym Kazimierzem Dolnym dzieją się rzeczy, o których nie śniło się reżyserom.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina