Myśl wyrachowana: Gdy nie wiadomo, o co chodzi, zawsze chodzi o duszę.
W dzieciństwie, czyli dawno temu, nieraz słyszałem od starszych, jak to kiedyś było dobrze. Jacy ludzie byli pobożni, ułożeni, jak to się szanowało rodziców, dziadków, wujków, ciocie i w ogóle. Jedna starsza pani opowiadała w kółko, jak to się kiedyś dbało o jedzenie. „Nawet ze śmietników się chleb brało i zjadało” – mówiła. Dopiero później zrodziło się we mnie pytanie: to kto ten chleb na śmietnik wyrzucał? A jeszcze później, analizując wydarzenia pierwszej połowy minionego wieku, pomyślałem, że to trochę dziwne – jak to możliwe, że tak dobrzy ludzie dopuścili do czegoś tak strasznego jak obie wojny światowe i związane z nimi koszmarne ideologie?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak