Można powiedzieć o przełomie w naszych relacjach z partnerem rosyjskim, z Gazpromem, który od dziesięcioleci był monopolistycznym dostawcą gazu do Polski, narzucającym nam niekorzystne rozwiązania, niekorzystne ceny i warunki umów - powiedział w środę wicepremier Jacek Sasin.
Sasin odniósł się do zwrotu nadpłaty ponad 6 mld zł za gaz dostarczony do Polski przez Gazprom.
"Byliśmy zdani przez bardzo wiele lat na łaskę i niełaskę partnera rosyjskiego, który często ekonomiczny wymiar naszych relacji, rynkowe mechanizmy przenosił niżej, a wyżej stawiał realizację politycznych interesów państwa macierzystego, czyli Rosji" - powiedział wicepremier, minister aktywów państwowych podczas wizyty w Zakładach Azotowych Puławy. Sasin podkreślił, że skuteczna polityka rządu zmieniła te relacje.
"My dzisiaj tą skuteczną polityką nie tylko wygraliśmy spór cenowy z Gazpromem, nie tylko doprowadziliśmy do podpisania aneksu umowy, który daje bardzo wymierny efekt w postaci niższych cen dostaw gazu do Polski, co przekłada się również na niższe ceny gazu w gospodarstwach domowych. Już przez ostatnie cztery lata te ceny spadły o 18 proc., a dodatkowo w tej chwili, od 1 lipca nowe taryfy obniżają tą cenę o kolejne 10 proc. Więc jest to wymierny pozytywny efekt dla Polaków" - podkreślił wicepremier.
"Dodatkowo dzisiaj możemy zakomunikować również bardzo dobrą wiadomość, że Rosjanie zwrócili to, co zostało zasądzone w wyroku Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie. Ponad 6 mld zł wpłynęło na konto Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa i daje środki na potężne inwestycje w polski sektor gazowniczy" - dodał.
Sasin zaznaczył, że to pokazuje wagę polityki prowadzonej przez władze. "To nie jest tak, że wszystko jedno kto rządzi, wszystko jedno jaką politykę chce prowadzić. My, Prawo i Sprawiedliwość od czterech i pół roku, w ścisłym porozumieniu i współpracy z panem prezydentem Andrzejem Dudą, prowadzimy politykę zachowania polskiego interesu gospodarczego, dbałości o bezpieczeństwo Polski we wszystkich wymiarach, również w tym wymiarze gospodarczym i politykę inwestowania" - powiedział Sasin.
We wtorek agencja Interfax, powołując się na informacje z Gazpromu, napisała, że rosyjski koncern, zgodnie z zobowiązaniami, przelał PGNiG zasądzoną w arbitrażu kwotę. Gazprom zadeklarował jednocześnie Interfaksowi, że zwrot pieniędzy nie oznacza, że rezygnuje z prób zmiany wyroku w wyniku procedury odwoławczej.
Otrzymanie od Gazpromu przelewu na 1 606 mln dol. kończy proces implementacji wyroku arbitrażu - oświadczył w środę prezes PGNiG Jerzy Kwieciński. To historyczny moment dla firmy i dla Polski - dodał. Wyjaśnił, że Gazprom już we wtorek informował o dokonaniu przelewu, ale "pieniądze miały długą drogę przez banki amerykańskie i fizycznie na naszym koncie znalazły się w środę rano".
30 marca 2020 r. PGNiG wygrało w arbitrażu spór z Gazpromem o ceny gazu w kontrakcie jamalskim. Na mocy wyroku trybunału w Sztokholmie nowa cena ma być naliczana od 1 listopada 2014 r. Polski koncern oszacował, że powinien odzyskać od Gazpromu ponad 6 mld zł nadpłaty, i zapowiedział podjęcie kroków w tym kierunku.
Trybunał zmienił formułę naliczania ceny w kontrakcie jamalskim w ten sposób, że jest ona w znaczący sposób powiązana z cenami na rynku europejskim, znacznie bardziej rynkowa i zbliżona do ceny, po jakiej PGNiG sprzedaje gaz odbiorcom.
Miesiąc później PGNiG otrzymało od Gazpromu deklaracje stosowania się do nowych warunków cenowych kontaktu jamalskiego.
Na początku czerwca 2020 r. Gazprom złożył skargę na wyrok arbitrażu do Sądu Apelacyjnego w Sztokholmie, domagając się w niej uchylenia wyroku końcowego z 30 marca. PGNiG podkreślało wtedy, że skarga nie wpływa na realizację wyroku arbitrażu, a poza tym Sąd Apelacyjny w Sztokholmie bada zaskarżone postępowanie arbitrażowe jedynie pod względem proceduralnym i nie ma możliwości zmiany wyroku arbitrażu w zakresie merytorycznym.