W piątek wieczorem w parku Golden Gate w San Francisco grupa około 100 osób zniszczyła pomnik św. Junipera Sierry, XVIII wiecznego franciszkanina i apostoła Kalifornii, kanonizowanego przez papieża Franciszka w Waszyngtonie 24 września 2015 roku. Demonstrujący przeciw dyskryminacji rasowej zniszczyli także pomniki autora hymnu Stanów Zjednoczonych, Francisa Scott Keya (1779-1843) oraz 18 prezydenta USA, Ulyssesa Simpsona Granta (1822-1885).
Komentując ten fakt arcybiskup San Francisco, Salvatore Cordileone stwierdził, że ważne protesty dotyczące niesprawiedliwości rasowej zostały zawłaszczone przez tłum żądny przemocy, grabieży i wandalizmu. Przyznał, że upamiętnianie postaci historycznych może być przedmiotem kontrowersji, które należy rozwiązywać na drodze dyskusji, której w tym przypadku zabrakło. Mieliśmy do czynienia z panowaniem motłochu, niepokojącym zjawiskiem, które powtarza się w całym kraju.
Abp Cordileone podkreślił znaczenie wezwań do sprawiedliwości rasowej i położenia kresu brutalności policji, która rozpoczęła się po śmierci 25 maja Afroamerykanina, George'a Floyda, zabitego przez policjanta z Minneapolis, który klęczał i dusił Floyda przez niemal dziewięć minut. Przypomniał, że chrześcijanie są wezwani do zaangażowania na rzecz godności każdego człowieka, a św. Franciszek z Asyżu, od którego San Francisco bierze swą nazwę jest jedną z najwybitniejszych postaci działających na rzecz pokoju w dziejach. Hierarcha wskazał na dzieło zakonów franciszkańskich, inspirujących się postacią „Biedaczyny z Asyżu”, służące ubogim i marginalizowanym a także zepsutym, ale także utożsamiające się z nimi i pragnące nadać im należną godność jako dzieciom Bożym. Tak czynił również św. Juniper Serra, kanonizowany przez papieża Franciszka 24 września 2015 roku, który przyczynił się do nawrócenia tysięcy rdzennych mieszkańców Kalifornii na chrześcijaństwo i nauczył ich nowych technologii rolniczych.