Nastroje inwestorów są najgorsze w historii, inwestycje zagraniczne lecą na łeb na szyję, a u nas projektów przybyło. Wśród krajów, które obroniły się przed COVID-19, mamy ich najwięcej - czytamy w czwartkowym "Pulsie Biznesu".
Jak zaznacza "PB", tylko kilku krajom udało się w pierwszych czterech miesiącach tego roku zwiększyć napływ projektów bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ). "Należy do nich Polska, która na dodatek jest wśród nich na pierwszym miejscu pod względem liczby ogłoszonych inwestycji: od stycznia do końca kwietnia było ich 165 (wobec 145 rok temu)" - pisze w czwartek "Puls Biznesu" powołując się na dane analitycznej spółki z grupy Financial Times fDi Markets.
"PB" podkreśla również, że wspomniana analiza fDi Markets bierze pod uwagę również projekty w nieruchomości. To one - jak zaznaczono - stanowią główną część inwestycji w Polsce, ale wzrost - według "PB" zapewniły projekty z branży energii odnawialnej.
"Od stycznia do końca kwietnia ogłoszono ich 16 (rok temu - jeden), m.in. przez takie firmy, jak duńska Vestas oraz niemieckie Innogy SE i RWE Renewable" - informuje gazeta.