Prezes PiS Jarosław Kaczyński w czasie Zjazdu Klubów „Gazety Polskiej” wrócił do kwestii aborcji eugenicznej, zaznaczając, że w kompromisie aborcyjnym – czyli obowiązującym obecnie prawie – ta kwestia została ukształtowana niewłaściwie i należałoby to naprawić.
Prezes PiS wraca do tego tematu w gorących momentach politycznych, aby osłabić wrażenie bezczynności PiS w fundamentalnej kwestii ochrony życia. Jarosław Kaczyński ma jedno wytłumaczenie, że niewiele może zrobić, gdyż jest to sprawa sumienia każdego posła. On jest wprawdzie za, ale inni są przeciw. Biorąc pod uwagę panującą w PiS żelazną dyscyplinę we wszystkich głosowaniach, trudno uwierzyć, aby tylko w tej jednej kwestii posłowie PiS mieli śmiałość zagłosować inaczej, aniżeli postanowiło kierownictwo partii. Dlatego słowa prezesa, że popełniono błąd w „kompromisie aborcyjnym”, gdyż „kwestia eugeniczna została niewłaściwie ukształtowana i to trzeba naprawić”, trudno uznać za wiarygodną deklarację. Podobnie jak jego pogląd, że Trybunał Konstytucyjny rozwiąże sprawę. Prezes Kaczyński spokojnie tolerował zaniechanie Trybunału Konstytucyjnego, który w poprzedniej kadencji nie znalazł czasu, aby rozpatrzyć wniosek z października 2017 r., podpisany przez ponad 100 posłów z różnych ugrupowań, domagających się ustalenia, czy tzw. przesłanka eugeniczna jest zgodna z Konstytucją RP. Ta zwłoka wywołała sprzeciw nawet sędziów mianowanych do Trybunału przez PiS. Przewodniczącej Trybunału Julii Przyłębskiej zarzucono celową zwłokę i wezwano, aby podała się do dymisji. Prezes Kaczyński jednak wtedy taktownie milczał. Fakty są dość oczywiste. Jeśli PiS w sprawie zakazu aborcji eugenicznej nie podejmie inicjatywy w ciągu najbliższych miesięcy, to później rozpoczną się przygotowania do kolejnych wyborów i działanie w tej sprawie będzie niemożliwe.•
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski