Prezydent Donald Trump w szczycie pandemii koronawirusa wstrzymuje finansowanie przez USA Światowej Organizacji Zdrowia. Dlaczego zdecydował się na tak radykalny krok?
Amerykański prezydent 15 kwietnia ogłosił: „Nakazałem mojej administracji wstrzymanie finansowania Światowej Organizacji Zdrowia (World Health Organization – WHO) na czas przeprowadzenia analizy jej roli w złym zarządzaniu i informowaniu na temat rozprzestrzeniania się koronawirusa (…); wraz z rozwojem pandemii COVID-19 mamy poważne wątpliwości, czy hojność Ameryki jest wykorzystywana w najlepszy możliwy sposób”. Deklaracja Trumpa zelektryzowała światową opinię publiczną. Prezydent USA był pierwszym przywódcą otwarcie mówiącym o kontrowersjach wokół WHO, która zbyt późno poinformowała o skali zagrożenia i wystawiła na szwank swoją reputację, chwaląc chińską strategię walki z wirusem nawet wtedy, gdy było już wiadomo o zaniedbaniach ze strony Pekinu. Ponieważ to kolejny przypadek nieudolnej walki WHO z epidemią (błędy popełniono też w walce z ebolą w Afryce w 2014 r.), krytyka wydaje się uzasadniona. Trump nie przekonał jednak do swoich racji żadnego innego państwa z grupy G7. Głównie dlatego, że odcięcie WHO od amerykańskich pieniędzy w trakcie pandemii może przynieść katastrofalne skutki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Legutko