Do modlitwy za osoby odprowadzające zmarłych na wieczny spoczynek zachęcił dziś papież podczas porannej Eucharystii transmitowanej przez media watykańskie z Domu Świętej Marty. Natomiast w homilii podkreślił misyjny charakter wiary, zastrzegając, że nie oznacza to prozelityzmu, ale życie wiarą, która jest służbą.
Wprowadzając do liturgii Ojciec Święty powiedział:
„Módlmy się dziś wspólnie za osoby pełniące usługi pogrzebowe. To bardzo bolesne, bardzo smutne, co czynią i odczuwają bardzo blisko cierpienie obecnej pandemii. Módlmy się za nich”.
W homilii Franciszek odniósł się do czytanego dzisiaj, w święto św. Marka, fragmentu Ewangelii (Mk 16, 15-20), w którym zmartwychwstały Jezus ukazuje się uczniom, wzywając ich do pójścia na cały świat, aby głosili Ewangelię każdemu stworzeniu i zapowiada znaki, które będą towarzyszyć tym, którzy uwierzą: „w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie ". Po tych słowach Jezus wstąpił do nieba, aby zasiąść po prawicy Boga. Papież podkreślił misyjny charakter wiary.
Istnieje misyjność wiary. Wiara jest albo misyjna, albo nie jest wiarą. Wiara nie jest czymś tylko dla mnie, abym mógł wzrastać z wiarą: to jest herezja gnostycka. Wiara zawsze prowadzi cię do wyjścia ze swoich ograniczeń. Trzeba wyjść. Wiara musi być przekazywana, musi być oferowana, przede wszystkim poprzez świadectwo
– powiedział Ojciec Święty.
Franciszek zauważył, że jeśli narzekamy, iż w Europie jest sporo niewiary czy agnostycyzmu, to jest to następstwem braku świadectwa chrześcijan, misyjności, jakby wiara była jedynie wpisem do dowodu osobistego, czynnikiem kulturowym. Wiara natomiast prowadzi do tego, by ją przekazywać innym osobom, co nie oznacza prozelityzmu.
„Wiara jest ukazywaniem objawienia, aby Duch Święty mógł działać w ludziach przez świadectwo, jest ukazywaniem jako świadek poprzez służbę. Służba jest sposobem życia: nie można mówić, że jestem chrześcijaninem, a żyć jak poganin! To nikogo nie przekonuje. Jeśli mówię, że jestem chrześcijaninem i żyję jak chrześcijanin - to przyciąga. To jest świadectwo” – podkreślił papież.
Ojciec Święty przypomniał, że podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie w 2016 roku pewien student zadał mu pytanie, jak przekonać kolegów niewierzących do wiary, co im powiedzieć? Odpowiedź Franciszka brzmiała wówczas: „Ostatnią rzeczą, jaką powinieneś czynić jest powiedzenie czegokolwiek. Zacznij żyć, a oni widząc twoje świadectwo będą ciebie pytali: dlaczego żyjesz w ten sposób?”.
Papież przytoczył słowa z pierwszego czytania dzisiejszej liturgii (1 P 5, 5b): „przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje” i raz jeszcze przestrzegł przed prozelityzmem, który zawsze prowadzi do zepsucia. Podkreślił, że w przekazywaniu wiary zawsze obecny jest Pan Jezus. „W przekazywaniu ideologii będą nauczyciele, ale kiedy mam postawę wiary, która musi być przekazywana, jest tam Pan, który mi towarzyszy” – stwierdził Ojciec Święty.
W najnowszym "Gościu Niedzielnym:
Gość Niedzielny 17/2020