Przy ponadpartyjnym poparciu Izba Reprezentantów przegłosowała w czwartek kolejny pakiet pomocowy dla amerykańskiej gospodarki. Wart jest on blisko pół biliona dolarów; ponad 300 mld przewidziano w nim na uzupełnienie programu pożyczek dla poszkodowanego przez epidemię małego biznesu.
Wynegocjowana przez liderów Kongresu i przedstawicieli Białego Domu ustawa przewiduje również m.in. 75 miliardów dolarów dodatkowego wsparcia dla szpitali i ok. 25 mld USD na testy na obecność SARS-CoV-2.
Za przyjęciem wartego 484 mld USD i przyjętego już we wtorek przez Senat pakietu głosowało w czwartek 388 kongresmenów, przeciwko było pięciu.
To już czwarte wsparcie dla amerykańskiej gospodarki przegłosowane przez Kongres w trakcie epidemii. Łączna suma tych pakietów wynosi ok. 2,8 bln USD, czyli ok. 14 proc. PKB USA z 2019 roku. Media w USA piszą o "astronomicznej" i "historycznej" kwocie.
Rozmowy dotyczące kolejnych kroków wspierających gospodarkę trwały od marca, kiedy przegłosowano poprzedni pakiet stymulujący gospodarkę. Przewidziany w nim budżet 349 miliardów USD na program kredytów dla małych firm wyczerpał się w dwa tygodnie.
Republikanie wymogli, by nowy pakiet nie obejmował dodatkowych funduszy dla władz stanowych i lokalnych, o które zabiegali mający większość Demokraci i wielu gubernatorów. Kwestia ta oraz m.in. środki na rozbudowę infrastruktury mają być ujęte w następnym pakiecie, po przeprowadzeniu kolejnej rundy negocjacji. "To nie jest ostatni pociąg odjeżdżający ze stacji" - zapewniał w tym tygodniu lider demokratycznej mniejszości w Senacie Chuck Schumer.
By przegłosowany przez Kongres pakiet wszedł w życie konieczny jest jeszcze podpis prezydenta USA Donalda Trumpa. Amerykański przywódca zapowiedział, że go złoży.
W osobnym głosowaniu kontrolowana przez Demokratów Izba Reprezentantów zadecydowała też w czwartek o utworzeniu specjalnej komisji, której zadaniem będzie ocena działań administracji rządowej w trakcie epidemii. Republikanie byli temu przeciwni. Komisja ma prawo do wzywania do zeznań pod rygorem odpowiedzialności karnej (subpoena).
W trosce o bezpieczeństwo amerykańscy parlamentarzyści podczas posiedzenia zachowywali od siebie odstęp. Większość z nich miała maseczki i rękawiczki ochronne. Na sali plenarnej dostępne były m.in. środki dezynfekujące.
Z powodu ograniczeń nałożonych na życie społeczne w USA właściciele małych firm w USA zostali mocno dotknięci gospodarczymi skutkami epidemii. Wielu z nich w mediach społecznościowych oraz na ulicznych protestach wyraża swą frustrację, domagając się bezzwłocznego otwarcia gospodarki. Przedsiębiorcy ci argumentują, że nie mają tak łatwego dostępu do kapitału jak większe firmy. Decyzja o stopniowym otwieraniu gospodarek należy w USA do władz regionalnych - niektóre stany już rozpoczęły ten proces.
Od początku epidemii koronawirusa po zasiłek dla bezrobotnych zgłosiło się już ponad 26 mln Amerykanów. W minionym tygodniu w USA przybyło 4,4 mln takich osób - ogłosiło w czwartek amerykańskie ministerstwo pracy. Według analityków banku Goldman Sachs pod koniec maja w USA może być nawet 37 mln bezrobotnych. Po recesji - jak wskazuje większość ekspertów - gospodarka Stanów Zjednoczonych ma się odbić. Liczba wniosków o zasiłek przewyższa jednak prognozy analityków.