Stan brytyjskiego premiera Borisa Johnsona jest stabilny i pozostaje on na oddziale intensywnej terapii w celu dokładnego monitorowania jego zdrowia - poinformował we wtorek wieczorem jego rzecznik. Dodał, że premier jest w dobrym nastroju.
Wcześniej na temat stanu zdrowia Johnsona wypowiedział się zastępujący go minister spraw zagranicznych Dominic Raab, ale podczas popołudniowej konferencji prasowej w zasadzie powtórzył on poprzedni komunikat, czyli że Johnsonowi w poniedziałek podano tlen, ale nie był i nie jest podłączony do respiratora, oddycha bez wspomagania i nie ma zapalenia płuc.
Raab wyraził przekonanie, że Johnson szybko powróci do zdrowia. "Tak jak w przypadku wielu osób w kraju, które znają kogoś z pracy, kto zachorował na koronawirusa, jest to dla nas wszystkich szok. On nie jest tylko premierem. Dla nas wszystkich w gabinecie on jest nie tylko naszym szefem. Jest też kolegą i jest naszym przyjacielem. Więc wszystkie nasze myśli i modlitwy są z premierem w tym czasie, z Carrie [Symonds - narzeczoną Johnsona - przyp. PAP] i całą jego rodziną" - powiedział Raab.
"I jestem przekonany, że uda mu się przetrwać, bo jeśli jest jedna rzecz, którą wiem o tym premierze, jest nią to, że jest on wojownikiem i wróci w krótkim czasie przeprowadzić nas przez ten kryzys" - dodał szef dyplomacji.
Według źródła rządowego, na które powołuje się Reuters, nie należy się przed środą spodziewać nowych informacji o stanie zdrowia Johnsona.