Na GPS-ie wpisujemy „droga miłosierdzia” i ruszamy do miejsc, gdzie niebo dotykało ziemi, a Syn Boży schodził do granic II Rzeczypospolitej.
Kochani pozamykani i odizolowani! Choć czasy nie służą podróżom, pragniemy zabrać was na wycieczkę. W stronę oceanu. Słowo to występuje w „Dzienniczku” 19 razy. Zawsze jako metafora bezmiaru Bożej miłości i miłosierdzia. „Duch mój cały zatonął w Bogu, w tym oceanie miłości”, „tonę w Nim jako jedno ziarenko piasku w bezdennym oceanie”, „zanurz duszę moją w oceanie Bóstwa swego” – notowała Faustyna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz