W poranek wielkanocny zapewne będą biły dzwony, ale w tym roku ich głos, rozchodzący się po opustoszałych ulicach i placach, będzie brzmiał jakoś inaczej.
Uważa się ogólnie, że to w Wielki Piątek nie sprawuje się Mszy Świętej. Tymczasem dniem bez Mszy i bez Komunii jest tak naprawdę Wielka Sobota. Liturgia wigilii paschalnej nie należy bowiem do Wielkiej Soboty, ale już do Niedzieli Zmartwychwstania. W Wielki Piątek kapłani nie konsekrują chleba i wina, ale udzielana jest Komunia. Tę część wielkopiątkowych obrzędów można nazwać Liturgią Uprzednio Konsekrowanych Darów, która znana była już w starożytności. W Wielką Sobotę natomiast jedyną liturgią, jaką można sprawować, jest liturgia jutrzni, którą w wielu kościołach rzeczywiście się organizuje. Tak! To Wielka Sobota jest najbardziej aliturgicznym dniem w roku, co odpowiada porządkowi celebrowanych wydarzeń. W Wielki Piątek wspominamy mękę i śmierć Jezusa Chrystusa, który okrutnie cierpi, ale będąc na krzyżu, jest jeszcze zdolny wypowiadać ważne słowa, jak np.: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34); „Niewiasto, oto syn Twój […]. Oto Matka twoja” (J 19,26-27); „Boże mój, czemuś mnie opuścił” (Mt 27,46). W Wielką Sobotę natomiast Jezus nic nie mówi, Jego doczesne ciało złożone jest w grobie, a On zstępuje do piekieł. W tym roku, kiedy nie pójdziemy ze święconką do kościoła, kiedy nie będziemy biegać po mieście, by coś tam jeszcze dokupić, mamy szansę bardziej niż kiedykolwiek doświadczyć tej wielkosobotniej ciszy. Generał zakonu dominikanów, ojciec Timoner, napisał w liście do rodziny dominikańskiej, że w związku z pandemią koronawirusa przeżywamy „trudne doświadczenie przedłużonej Wielkiej Soboty, kiedy Kościół »powstrzymuje się od sprawowania Eucharystii«, rozważając mękę Pańską i czekając na zmartwychwstanie Chrystusa”. Co więcej, owa przedłużona Wielka Sobota nie zostanie przerwana tłumnymi procesjami rezurekcyjnymi. W poranek wielkanocny zapewne będą biły dzwony, ale w tym roku ich głos, rozchodzący się po opustoszałych ulicach i placach, będzie brzmiał jakoś inaczej. Tym bardziej warto dobrze przygotować wielkanocne śniadanie. Dobrze nie znaczy wystawnie. Chodzi m.in. o to, by nie zabrakło stosownej lektury z Pisma Świętego i modlitwy. Prawdopodobnie wielkanocny czas, przynajmniej pierwszy tydzień, do Niedzieli Miłosierdzia, będzie taki wielkosobotni, bez Mszy św. w realu i sakramentalnej Komunii. Tym bardziej pozdrawiajmy się za pośrednictwem środków elektronicznych: „Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał! Alleluja!”. •
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk SJ