Donośnie brzmią dziś słowa: „Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia”, Chrystus zmartwychwstał! Tym donośniej, że wyjątkowe są okoliczności tegorocznej Wielkanocy.
Ta nowina jest cudowna w dwojaki sposób. Po pierwsze, sprawił to sam Pan Bóg, bo tylko On potrafi czynić cuda, a zmartwychwstanie jest największym z cudów. Drugi sposób cudowności związany jest z radością. Cudowny to przecież wspaniały, niesamowity, rodzący nadzieję, a taki sens znaczeniowy ma słowo „ewangelia” – radosna nowina. Słuchamy dziś w pierwszym czytaniu mowy św. Piotra, jaką wygłosił w Palestynie, w Cezarei Nadmorskiej, w domu Korneliusza, poganina, rzymskiego żołnierza „z kohorty zwanej italską”. Dom owego Korneliusza, i on sam, staje się pierwszym pogańskim domem, który w księdze Dziejów Apostolskich oficjalnie przyjmuje chrzest. W tym momencie młody Kościół otwiera się na pogan i od tej chwili Ewangelia Chrystusa staje się orędziem, które zacznie rozlewać się po całym ówczesnym świecie. Jego narzędziem stanie się św. Paweł, a Dobra Nowina dotrze „aż po krańce świata”, czyli na szczyt, do Rzymu – stolicy imperium. Święty Piotr, widzialna głowa Kościoła, wygłasza w domu Korneliusza mowę, która jest Ewangelią w pigułce: „Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan” – deklaruje. Potem mówi o „sprawie Jezusa z Nazaretu”, o tym, że Ten „przeszedł, dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich”. To nic innego jak podsumowanie ziemskiej działalności Pana Jezusa. A potem mówi o śmierci Zbawiciela i o Jego zmartwychwstaniu, i o tym, że oni nie mogą nie głosić tego, czego są świadkami. „My jesteśmy świadkami wszystkiego... On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo”. Bibliści podkreślają, że mowa św. Piotra jest pierwotną katechezą Kościoła. Tak robili apostołowie, świadkowie ziemskiego życia Pana Jezusa. I to stało się wreszcie fundamentem spisania opowieści o życiu Zbawiciela. Autorzy nie chcieli pisać prostego życiorysu. Oni chcieli od razu tworzyć pisma, które będą katechezą, zachętą i wezwaniem do odpowiedzi, kim jest Jezus z Nazaretu i jaka powinna być odpowiedź życia Jego wyznawców. Najwcześniej życie Pana Jezusa postanowił opisać św. Marek. I to on swe dzieło nazwał „ewangelią”, czyli cudowną nowiną, cudowną w tych znaczeniach, o których była mowa wcześniej. Komentatorzy mówią, że to św. Marek jako pierwszy wymyślił ów gatunek, który sam nazwał ewangelią, dla biblijnych ksiąg. Był sekretarzem św. Piotra i – o czym mówią świadectwa najstarszych ojców Kościoła – spisał katechezę Księcia Apostołów. Można założyć, że schemat swej Ewangelii oparł na mowie, którą św. Piotr wygłosił właśnie w domu Korneliusza i którą zapewne powtórzył potem wielokrotnie w miejscach, gdzie głosił zmartwychwstanie Chrystusa. •
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski