Kuriozalny apel pewnego pastora: „Panie i panowie! Ten koronawirus nie powinien was niepokoić".
Pomiędzy informacjami o rozprzestrzenianiu się pandemii koronawirusa, można natrafić i na kuriozalne, jak ta, której bohaterem jest kenijski pastor James Ng’ang’a, założyciel Neno Evangelism Centre, zboru który ma swój kościół w stolicy kraju, Nairobi.
Ng’ang’a twierdzi, że wystarcza mu jego gitara, aby błagać Boga o uleczenie osób zakażonych koronawirusem.
Jego apel przytaczają kenijskiej media: „Panie i panowie! Ten koronawirus nie powinien was niepokoić. Gdyby rząd kenijski lub światowy mi pozwolił, poprosiłbym o skierowanie do mnie pacjentów z pozytywnym wynikiem Covid-19. Następnie zamknąłbym się z nimi w pokoju, a jedynym warunkiem z ich strony byłoby uwierzenie w Chrystusa. Nie potrzebowałbym nawet rękawiczek. Grałbym na mej gitarze "hakuna Mungu mwingine kama wewe" (w suahili: "Nie ma Boga jak Ty"- red., poniżej w innym wykonaniu) i bylibyście zaskoczeni, jak Bóg czyniłby cuda”.
HAKUNA MUNGU KAMA WEWEEEEEKaznodzieja dodał, że tylko Bóg ma władzę na wirusem. Ng’ang’a, który jest dość kontrowersyjną postacią w Kenii, wyraził też wątpliwości co do zdolności Kenii do walki z koronawirusem.
W nagraniu wideo, krążącym w Internecie, stwierdził, iż ironią losu jest, że władze Kenii twierdzą, iż są przygotowane do walki z wirusem, podczas gdy światowe mocarstwa walczą o jego powstrzymanie.
„Kenia twierdzi, że jest gotowa poradzić sobie z tą chorobą? Czy jesteście lepsi od Ameryki? Inne kraje, jeszcze tego nie rozgryzły. Jesteście gotowi? A czy poradziliście sobie z rakiem, HIV, AIDS, niewydolnością nerek?".
Odnoście kwarantanny, jaka została wprowadzona w Kenii, pastor uważa, że będzie nieskuteczna, jeśli wirus już tam jest.
Przypadek Ng’ang’a i jego apel w związku z koronawirusem to oczywiście kuriozum. Obok członków jego społeczności wyznaniowej, nie brak i komentarzy, iż "mówi, to co, ludzie chcą słyszeć".
W Kenii na dzień 1 kwietnia było 81 potwierdzonych przypadków koronawirusa. Od początku pojawienia się COVID-19 monitorowano 1675 osób mających bliski kontakt z zakażonymi. 706 zostało zwolnionych po ukończeniu 14-dniowego okresu obserwacji.
Obecnie kenijskie ministerstwo zdrowia monitoruje 969 osób, które miały bliski kontakt z potwierdzonymi przypadkami.
Sytuacja poza stolicą, zwłaszcza na wsiach pozostaje niewiadomą. Wg. naszego źródła w Kenii, w związku z pandemią i jej skutkami w życiu społecznym, "tam już jest dramat. O tym nic nie ma w statystykach, ani o zamieszkach w slamsach, ani o rabunkach. Co noc słyszymy strzały".
Więcej o sytuacji w Kenii w związku z koronawirusem, "z pierwszej ręki", w przyszłym tygodniu.
kabe/standardmedia.co.ke/africanews.com