Wielu młodych chłopców i dziewcząt we Włoszech podchwyciło wezwanie do modlitwy o światło, by odczytać swoje powołanie.
Mieli to czynić, odmawiając Różaniec na kolanach, z wzniesionymi rękoma. Wielkim wyzwaniem okazało się dla nich trwanie przed Panem na klęcząco. Goszcząc w Polsce kilku zagranicznych turystów, zapytałem, co wywarło na nich największe wrażenie w naszym kraju. Usłyszałem, że widok młodych osób modlących się w kościele na kolanach. „U nas już takich obrazków się nie widzi”. A przecież Chrystus, prawdziwy Bóg, który „ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi”, a nawet „stał się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej”, zmartwychwstał, jest Panem. Najwłaściwszą postawą, jaką człowiek może przyjąć przed misterium ukrzyżowanego Boga, jest „zgięcie kolan”. Taką postawę przyjmował przed Bogiem król Salomon: „Trwał na kolanach z rękami wzniesionymi ku niebu” (1 Krl 8,54), Eliasz na modlitwie wręcz „wtulał twarz między swoje kolana” (1 Krl 18,42). Prorok Daniel „modlił się i uwielbiał Boga” na klęczkach, wbrew zakazom królewskim (Dn 6,11).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Robert Skrzypczak