Epidemia trwa. Jak rozmawiać z dziećmi o potencjalnym zagrożeniu?
Do tej pory życie nasze i naszych dzieci przebiegało w miarę spokojnie, w ustalonym rytmie. Obecnie – wywróciło się do góry nogami. – Widzę u dzieci zaniepokojenie, rozdrażnienie. Najmłodszy syn wciąż pyta nas o „tego koronawirusa”, boi się, czy rodzice zachorują, co z dziadkami. Nie bardzo wiem, co i jak mówić, bo sama się tego obawiam i jestem mocno zestresowana. Obawiam się też utraty pracy, kryzysu ekonomicznego. To nie poprawia mi humoru, a mój niepokój rozlewa się po wszystkich pokojach... – mówi pani Marzena, mama trójki dzieci.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska