Jako społeczeństwo zdajemy egzamin z odpowiedzialności i solidarności. Czy zdamy go także jako państwo na polu walki z koronawirusem i jego negatywnymi skutkami ekonomicznymi?
Puste ulice, sklepy wpuszczające klientów po dwie osoby, deklaracje chęci pomocy wywieszane na klatkach schodowych – tak wyglądały pierwsze dni narodowej kwarantanny. Zmieniła się także sytuacja wewnątrz naszych mieszkań: rodziny, które w komplecie spędzały wcześniej w domu głównie noce, teraz zmuszone są do przebywania ze sobą przez 24 godziny na dobę. Do tego dochodzi lęk o to, co będzie dalej: jak długo to potrwa? Czy jeszcze kiedyś będzie normalnie? Czy pójdziemy na niedzielną Mszę św., odwiedzimy bliskich, pojedziemy na wakacje? Nurtują nas też bardziej prozaiczne pytania: czy moja firma przetrwa kryzys wywołany koronawirusem? Czy będę w stanie zapewnić byt swojej rodzinie? I jak poradzi sobie nasze państwo – nie tylko z epidemią, ale i ze stagnacją w wielu gałęziach gospodarki? Czy kiedy to wszystko wreszcie się skończy, będzie jeszcze do czego wracać?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski