W kontekście tego, co stało się udziałem ludu, który wyszedł z Egiptu, to pytanie jest przejawem duchowej ślepoty i niewdzięczności.
Koniec niewoli i cudowne przejście przez morze, dar przepiórek i manny – to tylko ostatnio otrzymane znaki, że Pan jest ze swoim ludem, prowadzi go i opiekuje się nim. A przecież wędrowcy, stając wobec nowego, wciąż bardziej patrzą z niepokojem w to, co przed nimi, niż z wdzięcznością na to, co za nimi. Zalęknieni pytają Mojżesza: „Czy po to wyprowadziłeś nas z Egiptu, aby nas, nasze dzieci i nasze bydło wydać na śmierć z pragnienia?”. I chyba sytuacja musiała być dramatyczna, bo Mojżesz wołał (użyty tu hebrajski czasownik sa’aq dosłownie znaczy: „krzyczał”) do Pana: „Niewiele brakuje, a ukamienują mnie”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski