Aż pięciu pretendentów do urzędu prezydenta zgłosiło podpisy zmarłych. PKW zawiadomiła prokuraturę - poinformowała wtorkowa "Rzeczpospolita".
Według informacji "Rz" na pięciu z dziewiętnastu list poparcia złożonych w Państwowej Komisji Wyborczej przez komitety wyborcze kandydatów w wyborach na prezydenta "podpisały się osoby zmarłe".
"Jednym z nich jest Wojciech Podjacki, lider Ligi Obrony Suwerenności. Jego pełnomocnik złożył 1241 podpisów, z czego PKW zakwestionowała aż 638, m.in. z powodu 62 podpisów osób od lat nieżyjących. Na poparcie zmarłych powoływali się też pełnomocnicy Jana Zbigniewa Potockiego (...), oraz Wiesława Lewickiego z partii Normalny Kraj. U pierwszego zakwestionowano aż 1320 z 1841 podpisów" - podała "Rz".
Według gazety "pełnomocnik Lewickiego złożył 1138 podpisów, z czego zakwestionowano 337. Podpisów martwych dusz było 15. Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że podpisy nieżyjących znalazły się na kartach jeszcze dwóch kandydatów. Chodzi o eksperta Centrum im. Smitha Andrzeja Voigta (15 podpisów zmarłych) oraz emerytowanego pułkownika Agencji Wywiadu Piotra Wrońskiego (trzech zmarłych)".
"Rz" dodała, że informacje o nieprawidłowościach trafiły do organów ścigania. "Co na to kandydaci? Wszyscy tłumaczą się podobnie. Błędy zawsze mogą wystąpić, bo nie mamy możliwości weryfikacji, jakie kto podaje dane - mówi Jan Zbigniew Potocki" - czytamy.